Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Wiadomości > Aktualności > Podatek od samochodów spalinowych od nowego roku. Czy także podatek od SUV-ów?

Podatek od samochodów spalinowych od nowego roku. Czy także podatek od SUV-ów?

Ogłoszenie stawek i zasad nowych podatków związanych z rejestracją i posiadaniem samochodów to kwestia krótkiego czasu – wiadomo już, że prace trwają i wiadomo też, że brane są pod uwagę dość zaskakujące opcje – w tym tzw. ekstra podatek dla właścicieli SUV-ów. Podatków unikną zapewne kupujący i właściciele samochodów elektrycznych, ale nie wszystkich. Dobra wiadomość jest taka, że rząd nie zamierza "puścić z torbami" właścicieli samochodów.

Laweta z używanymi samochodami – zdjęcie ilustracyjne
Laweta z używanymi samochodami – zdjęcie ilustracyjneŹródło: Shutterstock / Catwalk Photos
  • opłata rejestracyjna ma pojawić się na początku 2025 r.
  • nie należy obawiać się zaproponowania horrendalnych stawek – w przypadku opłaty rejestracyjnej raczej jakiejś formy ulgi dla rejestrujących pojazdy zeroemisyjne
  • bardziej dotkliwe mogą być stawki podatku od posiadania samochodu, które wejdą w życie rok później
  • rozważany jest podatek od posiadania samochodu, który miałby zniechęcać do kupowania dużych i ciężkich SUV-ów oraz dużych i ciężkich samochodów elektrycznych

Choć działający w sieci kalkulator podatku od samochodów spalinowych to bezwstydny fake news mający na celu przestraszyć użytkowników najstarszych aut, to już sam zamiar wprowadzenia takiego podatku, a właściwie kombinacji podatków, jest jak najbardziej prawdziwy. Wiemy już, że tzw. opłata rejestracyjna ma wejść w życie na początku 2025 roku – niekoniecznie od pierwszego stycznia, ale w pierwszym kwartale. Podatek od posiadania samochodu pojawi się rok później.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Skąd pomysł podatku od samochodów spalinowych?

Wprowadzenie opłaty rejestracyjnej od samochodów spalinowych zgłosił rząd Mateusza Morawieckiego podczas negocjowania Krajowego Planu Odbudowy. Znalazł się on wraz z deklarowanymi terminami w ostatecznie wynegocjowanym dokumencie:

Planuje się wprowadzenie nowych przepisów mających na celu ograniczenie emisji pochodzących z transportu. Planowana opłata i podatek uzależnione będą od emisji CO2 lub NOx, a ich wysokość zależna będzie od poziomu szkodliwych emisji danego pojazdu – zgodnie z zasadą „zanieczyszczający płaci więcej”. Planuje się, że opłata rejestracyjna zostanie wprowadzona do końca 2024 r. (...)



W dokumencie jest też mowa o podatku "od posiadania" samochodu:

Opłata rejestracyjna zostanie wprowadzona do końca 2024 r., a podatek od posiadania pojazdu do końca II kwartału 2026 r. Działanie to ma na celu zmniejszenie ilości najbardziej emisyjnych pojazdów i promocje niskoemisyjnych środków transportu. Środki pozyskane z ww. opłat przeznaczone będą na rozwój niskoemisyjnego transportu zbiorowego, który ograniczy zjawisko wykluczenia transportowego.

Nowy rząd zamierza wywiązać się ze zobowiązań poprzednika i z tym się nie kryje. Potwierdził to w niedawnym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Krzysztof Bolesta –wiceminister klimatu i środowiska. Przy okazji uchylił rąbka tajemnicy, jakie parametry brane są pod uwagę.

Opłata rejestracyjna do rozbrojenia. Ale nie dla wszystkich

Możemy być pewni, że plotki o tym, iż "średnia wysokość podatku wyniesie 1800 zł" to właśnie wyłącznie plotki, a nawet świadomie szerzona dezinformacja. Podobnie jak wyliczenia internetowego kalkulatora, iż w przypadku niektórych aut podatek mógłby sięgnąć 10 tys. zł – to nieprawda. Niczego nie przesądzając, Krzysztof Bolesta deklaruje:

To, co ja chciałbym zrobić, to zaproponować rozwiązania najbardziej neutralne dla obywateli z finansowego punktu widzenia.

Jedną z opcji (podobno) braną pod uwagę jest likwidacja akcyzy i zastąpienie jej właśnie opłatą rejestracyjną. W ten sposób można wprowadzić podatek zadeklarowany w KPO, w praktyce... nie zmieniając obciążeń dla właścicieli samochodów albo zmieniając je nieznacznie. Tak można zrobić z opłatą rejestracyjną. Podatek "od posiadania" to już co innego.

Czy będzie podatek od SUV-ów oraz... elektryków?

Wiceminister nie ukrywa, że są pomysły walki z "SUV-izacją motoryzacji" poprzez obłożenie dodatkowymi ciężarami finansowymi tych właścicieli aut, którzy zajmują więcej przestrzeni i – potencjalnie – mają większy wpływ na środowisko.

Tu należy się jednak wyjaśnienie: z formalnego punktu widzenia "SUV" to pojęcie bardzo płynne, w dowodzie rejestracyjnym samochodu nie ma opcji "typ nadwozia" z podziałem na sedany, kombi, hatchbacki czy właśnie np. SUV-y. Poza tym rozróżnienie na SUV-y i np. crossovery jest bardzo płynne – a zatem hasło "podatek od SUV-ów" to pojęcie bardziej medialne niż formalne.

Ale nie ma wątpliwości, że autorzy tego pomysłu pragną skorzystać z pomysłów i doświadczeń zagranicznych – np. z Francji. Tam (konkretnie: w Paryżu) wymyślono sposób na opodatkowanie SUV-ów poprzez trzykrotne podniesienie stawek za parkowanie dla tych pojazdów. Przy czym nie kształt nadwozia decyduje o tym, ile kto zapłaci, a masa pojazdu: w Paryżu limity ustawiono na 1600 kg masy własnej w przypadku aut spalinowych i 2000 kg dla aut elektrycznych. Kto ma cięższy samochód, ten płaci więcej.

Jest to na pewno metoda sprawiedliwsza od opierania się na kształcie nadwozia i deklaracji producenta, czy mamy do czynienia z SUV-em czy z "nieSUV-em". I ma też sens brak taryfy ulgowej dla użytkowników samochodów elektrycznych o masie własnej np. ponad 2000 kg: jeśli ktoś kupuje taki samochód, to przecież nie po to, aby ratować planetę i nie dlatego, że jest np. skromnie zarabiającym urzędnikiem. Oczywiście, nie jest powiedziane, że polskie przepisy powielą limity masy zastosowane w Paryżu. Wiadomo też, że brane pod uwagę mają być także (albo może przede wszystkim) spełniane normy emisji spalin czy emisja CO2.

Podatek od samochodów: co już wiemy na pewno, a czego jeszcze nie wiemy?

  • podatek od rejestracji samochodu (opłata rejestracyjna) ma wejść w życie w przyszłym roku, zapewne w pierwszym kwartale;
  • wysokość tej opłaty ma być umiarkowana, w miarę możliwości neutralna dla właścicieli samochodów;
  • w 2026 roku ma wejść w życie jakaś forma podatku od posiadania samochodu, mająca zniechęcać zwłaszcza do posiadania większej liczby aut w gospodarstwie domowym
  • podatek może być uzależniony od masy pojazdu i może dotknąć także użytkowników dużych i ciężkich samochodów elektrycznych;
  • na dziś nie są znane żadne stawki ani opłaty rejestracyjnej, ani podatku od posiadania samochodu.
Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków