- Podwyżki dotyczą kluczowych odcinków autostrady A2 między Warszawą a Poznaniem: Nowy Tomyśl — Poznań, Poznań — Września i Września — Konin
- Aktualnie przejazd wszystkimi trzema kosztuje kierowcę samochodu osobowego 108 zł. Pierwsza podwyżka w tym roku miała miejsce w marcu, opłata podskoczyła o dwa zł za każdy odcinek. Drugą podwyżkę zaplanowano na 11 września
- GDDKiA w swoim oficjalnym komunikacie odniosła się do planów koncesjonariusza bardzo negatywnie
- Umowa z koncesjonariuszem A2, Autostradą Wielkopolską S.A., obowiązuje do 2037 r.
Zawsze w takiej sytuacji operator autostrady tłumaczy konieczność podwyżek inwestycjami, rosnącymi kosztami obsługi drogi. Koncesjonariusz, jeśli rzeczywiście uzasadni swoją decyzję, ma do tego prawo. Kierowców takie argumenty nie przekonują, a ostatnio wstawia się za nimi Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Dzisiaj wydała krytyczny komunikat w sprawie podwyżek cen przejazdu, które koncesjonariusz odcinka autostrady A2 Nowy Tomyśl - Konin, Autostrada Wielkopolska S.A., planuje od 11 września.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoTo druga podwyżka opłat za przejazd autostradą A2 w tym roku
Podwyżki dotyczą kluczowych odcinków autostrady A2 między Warszawą a Poznaniem: Nowy Tomyśl — Poznań, Poznań — Września i Września — Konin. Jeszcze na początku 2025 r. kierowcy samochodów osobowych zostawiali 34 zł, czyli za wszystkie trzy odcinki płacili 102 zł. Ale w marcu tego roku podwyższono cenę na każdym odcinku o dwa zł. Łączny koszt podskoczył więc do 108 zł.
Co ważne, opłaty za przejazdy autostradą A2 na odcinku Nowy Tomyśl – Świecko (czyli aż do granicy z Niemcami) pozostają na niezmienionym poziomie – za przejazd 106-kilometrowym odcinkiem kierowcy aut osobowych nadal będą płacić 18 zł. Dysproporcja to mało powiedziane. Kierowców irytuje to coraz bardziej.
Po wakacjach 11 września czeka nas kolejna podwyżka, co bardzo nie podoba się GDDKiA. Mamy kilka cytatów z najnowszego, opublikowanego 13 sierpnia 2025 r., komunikatu.
Przeczytaj także: Wielkie zmiany dla kierowców. Od września zapłacą więcej za badanie techniczne auta. Wyraźna podwyżka
GDDKiA broni kierowców i zwraca uwagę na problemy, jakie mogą wywołać podwyżki
Choć decyzje o podwyżkach są zgodne z umową koncesyjną podpisaną w 1997 r., Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) wyraziła swoje niezadowolenie. W komunikacie wskazano, że zbyt częste i wysokie wzrosty stawek budzą sprzeciw.
Niezmiennie jednak GDDKiA nie aprobuje tak częstych i w perspektywie czasu znaczących wzrostów stawek opłat za przejazd. Takie też stanowisko zostało przekazane koncesjonariuszowi w odpowiedzi na informację o planowanej podwyżce opłat
- czytamy w komunikacie. GDDKiA podaje też konkretne zagrożenia, jakie mogą spowodować kolejne regularne podwyżki cen.
Należy wziąć pod uwagę wszystkie efekty, które może przynieść planowane podwyższenie opłat. Jednym z nich jest przeniesienie części ruchu na drogi alternatywne do autostrady A2. Wyższe koszty przejazdu mogą zachęcić kierowców np. pojazdów ciężkich, do omijania autostrady i korzystania z obciążonych już ruchem dróg lokalnych. Stoi to w sprzeczności z rolą, jaką mają pełnić autostrady w systemie komunikacyjnym kraju.
Omijanie autostrad przez część kierujących wiąże się również ze spadkiem poziomu bezpieczeństwa zarówno samych kierowców, jak i innych uczestników ruchu, a także mieszkańców okolicznych miejscowości.
Pozostaje teraz czekać na ruch koncesjonariusza, który zapewne będzie chciał się ustosunkować do tych zarzutów. Na pewno, tak jak w poprzednich sytuacjach, będzie miał argumenty, którymi usprawiedliwi ten ruch. Kierowców nie przekonają, ale to nie od nich zależą takie podwyżki.
Kiedy płatne autostrady trafią pod skrzydła państwa? A2 to odległa data
GDDKiA nie pobiera opłat od kierowców osobówek za przejazdy po "swoich" odcinkach autostrad, dlatego wiele osób czeka aż płatne autostrady trafią w ręce państwa. W przypadku A4 między Krakowem i Katowicami, to całkiem nieodległa perspektywa. Aktualna umowa wygasa w 2027 r.
Autostrada A2 to znacznie odleglejszy termin. Umowa wygasa dopiero w 2037 r.
GDDKiA przypomina, że mamy w Polsce już 5221,7 km dróg szybkiego ruchu, z czego 1884,6 km to autostrady, a 3337,1 km drogi ekspresowe.W zarządzie koncesjonariuszy znajduje się:
- ok. 152 km autostrady A1 na odcinku Gdańsk (Rusocin) – Toruń (Toruń Południe) - Gdańsk Transport Company,
- ok. 255 km (z czego 238 km płatne) autostrady A2 na odcinku Konin – Świecko - Autostrada Wielkopolska,
- ok. 61 km autostrady A4 na odcinku Kraków (Balice) – Katowice (Murckowska) - Stalexport Autostrada Małopolska.