Jak podaje Komenda Powiatowa Policji w Rawie Mazowieckiej, 32-letni pijany mężczyzna wykazał się skrajną nieodpowiedzialnością, która teraz będzie go słono kosztować. Do zdarzenia doszło we wtorek, 4 października. 32-latek z Łowicza zadzwonił po godz. 20.00 pod numer alarmowy, zgłaszając, że na drodze ekspresowej S8 (dokładnie na terenie powiatu rawskiego) doszło do dwóch wypadków.

Czytaj także: Stała przy przejściu dla pieszych, gdy podjechała policja. Najgorsze miało dopiero nastąpić [WIDEO]

Chciał, aby policja podwiozła go na przystanek. Teraz słono za to zapłaci

W kilka chwil na miejscu pojawiła się nie tylko policja, ale również straż pożarna. Jakież musiało być zaskoczenie służb, gdy okazało się, że we wskazanym miejscu nie doszło do żadnych wypadków. Na tym się jednak nie skończyło.

Szybko okazało się bowiem, że na miejscu na policjantów czekał 32-letni nietrzeźwy mężczyzna, który chciał... aby ci podwieźli go na pobliski przystanek. Z jego relacji wynika, że wcześniej podróżował jako pasażer busa trasą S8, jednak w trakcie jazdy doszło do konfliktu między nim a pozostałymi osobami. W efekcie 32-letni Łowiczanin został wyrzucony z busa.

Czytaj także: Motocyklista nie miał szans na reakcję

— informuje Komenda Powiatowa Policji w Rawie Mazowieckiej.

Resztę artykułu znajdziesz pod materiałem wideo:

Policja zaznacza, że za bezpodstawne wezwanie ich do interwencji (a także innych służb) grożą wysokie kary. Ponadto 32-latek popełnił kolejne wykroczenia: chodził po drodze ekspresowej i nie używał elementów odblaskowych. Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie został ukarany mandatem w wysokości 1650 zł.

— zaznacza policja.

Czytaj także: Zaskoczony kierowca dostał "supermandat"

Źródło: rawa-mazowiecka.policja.gov.pl

(AG)