Tak, naprawdę to powiedziałem, podnieca mnie władczość i swego rodzaju bezwzględność tej kobiety na jednym ze skrzyżowań Pjongjangu, stolicy komunistycznej Korei. Co ciekawe, kobiety sterujące ruchem to częsty widok w Korei Północnej. Wynika to z tego, że z prądem jest tam nieciekawie i często jest on odłączany, więc ze względów bezpieczeństwa ruchem kierują funkcjonariuszki.

Choć z drugiej strony… Przeglądałem ostatnio katalog z egzotycznymi wyprawami w świat i moją uwagę przykuła oferta podróży po Korei Północnej. Jedną z atrakcji wycieczki do stolicy jest „przejazd (najczęściej pustymi) arteriami Pjongjangu”. Skoro są puste, to i światła, i policjantka nie są potrzebne. Ale fajnie, że te kobiety tam są.

PS Nie wybieram się do Korei, za tchórzliwy jestem…Tutaj macie pokaz możliwości policjantki…

...a tutaj reakcję komunistycznego reżimu na nieposłusznego obcokrajowca.