Na tysiące kontroli drogowych tylko nieliczne zasługują na miano nietypowych, czy wręcz wyjątkowych. Tę, która miała miejsce 8 listopada br. na autostradzie IH-35 w hrabstwie Webb w USA z pewnością można do takich zaliczyć.
Od drogowego wykroczenia do zarzutów o przemyt ludzi
Jak donoszą media, czerwony ciągnik siodłowy Volvo jechał bez naczepy od strony granicy meksykańskiej. Gdy kierowca popełnił wykroczenie, został zatrzymany do kontroli przez funkcjonariuszy z Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego w Teksasie. Podczas kontroli mundurowi postanowili sprawdzić również pojazd, wykorzystując do tego celu psiego agenta (K9).
W trakcie inspekcji pojazdu pies wszczął alarm. Niepokój czworonoga wzbudził zbiornik paliwa ukryty za osłoną pomiędzy osiami ciężarówki. Po dokładniejszym sprawdzeniu okazało się, że bak na paliwo został zmodyfikowany i od razu było widać, że odbiega od oryginału. Chwilę później okazało się, że w zbiorniku zamiast paliwa znajdują się dwaj imigranci.
Media informują, że kierujący ciężarówką 47-letni Rico Gonzalo z Laredo został aresztowany w związku z przemytem dwóch osób. Obaj imigranci z Meksyku zostali przebadani przez medyków i przekazani patrolowi amerykańskiej straży granicznej.