Logo
WiadomościAktualnościPrzekręty z ogłoszenia

Przekręty z ogłoszenia

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

AAAAASpalone, rozbite, zniszczone auto kupię". Czy to ogłoszenie handlarza złomem albo złotej rączki podejmującej się naprawy trudnych przypadków? Raczej nie! Prawdopodobnie chodzi o coś zupełnie innego.

Przekręty z ogłoszenia
Auto Świat
Przekręty z ogłoszenia

Do czego mogą się przydać samochodowe wraki albo auta bez prawa rejestracji? Metod zarabiania na nich można znaleźć kilka. Większość z nich jest nielegalna. Nie chcemy generalizować, ale znając kulisy procederu, można łatwo rozszyfrować prawdziwe intencje niektórych ogłoszeniodawców.Dochodowe wrakiSpecjaliści od skupowania wraków preferują szczątki samochodów w miarę nowych, najlepiej prestiżowych marek. Nie zrażają ich nawet poważne uszkodzenia. Ważne, żeby samochód miał kompletną dokumentację i był zarejestrowany. Kupujący starają się zdobyć jak najwięcej informacji o przeszłości pojazdu i o przebiegu wypadku. Ważna jest dla nich informacja, w jakiej firmie ubezpieczeniowej ewentualnie została zgłoszona szkoda, w wyniku której auto uległo zniszczeniu. Do czego potrzebne są takie informacje? Auto u nowego właściciela musi na siebie "zarobić". Rozbitek jest prowizorycznie naprawiany lub po prostu ubezpieczany w innej firmie przez nieuczciwego agenta, który przymyka oko na istniejące uszkodzenia. Następnie nowy właściciel albo podstawiona przez niego osoba ponownie zgłasza wypadek. Często sprawcy starają się podawać okoliczności zbliżone do tych, które opisywali poprzedni właściciele aut. Utrudnia to wykrycie oszustwa przez rzeczoznawców firm ubezpieczeniowych - uszkodzenia pojazdu pasują idealnie do opisanego przebiegu wypadku. Zazwyczaj na jednym upozorowanym wypadku proceder się nie kończy. Ponieważ firmy ubezpieczeniowe nie wymieniają się informacjami na temat wypadków i ich sprawców, odszkodowania wyłudzane są w kilku firmach ubezpieczeniowych przy pomocy tego samego samochodu, z tymi samymi nienaprawionymi uszkodzeniami. Jeśli dla uzyskania odszkodowania potrzebne jest przedstawienie ubezpieczycielowi pojazdu przed naprawą i po niej, sprawcy stosują "komplet naprawczy". Auto wykorzystywane do oszustw ma dwa pasujące zestawy elementów karoseryjnych - części uszkodzone przy pierwszym wypadku oraz zestaw nowych elementów pasujących do danego pojazdu. Zamiana połamanych zderzaków, pogiętych drzwi, błotników i reflektorów na części nieuszkodzone zajmuje wprawionemu "specjaliście" najwyżej kilka godzin. Duże zyski przynosi wyłudzanie ubezpieczenia za odpalone podczas wypadku poduszki powietrzne. Istnieją wręcz podziemne wypożyczalnie wystrzelonych airbagów. Zamontowanie elementu trwa zaledwie kilka minut, a wartość odszkodowania w zależności od marki pojazdu może wynosić nawet kilkanaście tysięcy złotych. Po kilku miesiącach, kiedy auto ma już na swoim koncie kilka upozorowanych lub zaaranżowanych wypadków, oszuści często zgłaszają kradzież pojazdu. Wcześniej wymontowywane są z niego wszystkie cenne części. Można je potem znaleźć w ogłoszeniach w rubryce "sprzedam części". Wystarczy przyjrzeć się anonsom w rodzaju "... rocznik ...części różne, od 10 zł sprzedam". Próżno szukać przy anonsach numerów telefonów stacjonarnych. Ogłoszeniodawcy podają najczęściej numery telefonów komórkowych "na kartę". Przy ich zakupie nie trzeba podawać personaliów - abonent pozostaje anonimowy. Drugie życieLos wyeksploatowanego wraku może się jednak potoczyć zupełnie inaczej. Sposób na nowe, nielegalne "życie po życiu" zdezelowanego samochodu można też znaleźć w gazetowych ogłoszeniach. Są nim auta na "białych blachach", czyli nieoclone samochody przemycone przez granicę. Poruszanie się nimi jest nielegalne, nie można ich zarejestrować. Sprzedawane są najczęściej po atrakcyjnych cenach - za zachodnią granicą używane auta dużo szybciej tracą na wartości, szczególnie jeśli nie spełniają aktualnych norm emisji spalin. W dodatku w porównaniu z samochodami eksploatowanymi w Polsce są najczęściej w lepszym stanie. Oszuści wykorzystują dokumenty kupionego wraku do zalegalizowania przemyconego pojazdu. Numery są przebijane lub przespawywane wraz z większymi fragmentami karoserii rozbitego auta. Żeby uniknąć wpadki, samochody z przebitymi numerami rejestrowane są na tzw. słupy, czyli podstawione osoby, nieświadome prawdziwego celu, użyczają swojego dowodu osobistego. Auta przechodzą przez kilka osób, zanim trafią do ostatecznego odbiorcy. Można się spodziwać, że niebawem życie oszustów stanie się trudniejsze. Wraz z zapowiadanym na przyszły rok wprowadzeniem Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców trudniej będzie wprowadzić do obrotu auta z podejrzaną przeszłością. Już teraz firmy ubezpieczeniowe starają się stworzyć system wymiany informacji o osobach i pojazdach zamieszanych w przypadki wyłudzeń.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: