Dwa mężczyźni okazali się pracownikami jednej z firm pogrzebowych. Śpiesząc się na cmentarz, gdzie czekali już żałobnicy "zapomnieli", że żaden z nich nie ma prawa jazdy. Jednak nie miało to dla nich żadnego znaczenia, bo na uroczystość musieli dowieść najważniejszą rzecz — urnę ze skremowanym ciałem zmarłego. Trzymali ją pod fotelem pasażera.
Dalszą część artykułu znajdziesz pod materiałem wideo:
Kierującemu grozi do trzech lat zakazu prowadzenia pojazdów
Tłumaczenia pracowników nie miały znaczenia dla interweniujących policjantów. Autem odjechał inny, mający uprawnienia do kierowania pracownik firmy pogrzebowej.
"Teraz kierujący Mercedesem 27-latek będzie tłumaczył się przed sądem. Grozi mu m.in. sądowy zakaz prowadzenia pojazdów nawet do trzech lat" — precyzują wrocławscy policjanci.
Jak przewozić zwłoki i urnę — wyjaśniamy
Polskie przepisy dość jasno i precyzyjnie określają, jak powinien wyglądać i być wyposażony pojazd wykorzystywany do przewozu zwłok lub urny. W myśl wytycznych Głównego Inspektorat Sanitarnego wykorzystywany do tego pojazd powinien:
- być trwale oznakowany w sposób wskazujący na jego przeznaczenie;
- posiadać kabinę kierowcy odizolowaną od części przeznaczonej na umieszczenie zwłok albo szczątków ludzkich;
- posiadać zabezpieczenie przed przesuwaniem się trumny lub pojemnika na zwłoki albo szczątki ludzkie podczas przewozu;
- posiadać podłogę w części przeznaczonej na umieszczenie trumny lub pojemnika na zwłoki albo szczątki ludzkie wykonywaną z materiałów łatwo zmywalnych i odpornych na działanie środków dezynfekujących;
- posiadać wydzielone miejsce na przechowywanie środków dezynfekcyjnych, sprzętu myjąco-czyszczącego oraz jednorazowych rękawic ochronnych.