Zapewne wciąż wielu użytkowników samochodów służbowych nie wie lub po prostu nie pamięta o tym, że posiadanie w pojeździe radioodbiornika wiąże się z koniecznością zarejestrowania urządzenia i opłacania abonamentu radiowego. Boleśnie przekonał się o tym właściciel firmowego Citroena Jumpera, który opisał swój przypadek za pośrednictwem serwisu dostawczakiem.pl.

W służbowym lub firmowym aucie masz radio, płać abonament

Jak wynika z opublikowanych informacji, kontroler z Poczty Polskiej sfotografował wnętrze auta zaparkowanego w Rudzie Śląskiej w połowie lipca br. Niecałe dwa miesiące później do właściciela pojazdu przyszło pismo z Poczty Polskiej, w którym państwowy organ, powołując się na ustawę o opłatach abonamentowych oraz rozporządzenie w sprawie warunków i trybu rejestracji urządzeń rtv, prosi o wskazanie, czy ww. samochód jest autem firmowym, a jeżeli tak, to od kiedy i równocześnie informuje o wszczęciu postępowania administracyjnego.

Okazuje się, że zarówno działanie kontrolera, jak i żądania kierowane ze strony Poczty Polskiej są w pełni legalne. W myśl prawa odbiorniki radiowe i telewizyjne podlegają obowiązkowi zarejestrowania w terminie 14 dni od dnia wejścia w ich posiadanie, a celem jest oczywiście pobierania opłat abonamentowych za ich używanie.

Abonament trzeba wnosić za każdy firmowy samochód

W przypadku radia wysokość rocznej opłaty abonamentowej z uwzględnieniem zniżki z tytułu wnoszenia opłat za okres dłuższy niż 1 miesiąc wynosi 81 zł, ale od 2023 r. wzrasta już do 94 zł. Warto jednak pamiętać, że opłaty dotyczą każdego pojazdu firmowego, w którym znajduje się radio. To oznacza, że przy 10 samochodach przedsiębiorca za sam abonament radiowy powinien zapłacić w optymistycznym wariancie 810 zł, a od przyszłego roku już 940 zł.

Ci, którzy nie dopełnią tego obowiązku, muszą liczyć się z konsekwencjami finansowymi. Zgodnie z prawem nieopłacanie abonamentu wiąże się z karą wynoszącą 30-krotność miesięcznego abonamentu, co oznacza kwotę 225 zł, ale za każdy pojazd wyposażony w radio. Do tego dochodzi jeszcze konieczność opłacenia zaległego abonamentu. Czy to oznacza, że kontrolerzy z Poczty Polskiej staną się bardzo gorliwi i zaczną krążyć po parkingach w poszukiwaniu łatwej kasy?