Auto Świat Wiadomości Aktualności Jak większość kierowców ignorujesz ten sygnał? Teraz są za to punkty karne

Jak większość kierowców ignorujesz ten sygnał? Teraz są za to punkty karne

Czas na zmianę przyzwyczajeń kierowców. Chociaż wymóg zatrzymania się przed wjazdem za świecącą na sygnalizatorze S-2 zieloną strzałkę istnieje już od dawna, praktycznie nikt się do niego nie stosuje. Teraz, zgodnie z nowym taryfikatorem, za ignorowanie tego obowiązku dostaniemy punkty karne.

Zielona strzałka - sygalizator S-2 (Zdjęcie ilustracyjne)
Auto Świat
Zielona strzałka - sygalizator S-2 (Zdjęcie ilustracyjne)

Dopiero czas pokaże, czy nowy taryfikator punktów karnych zmusi kierowców do ściślejszego przestrzegania prawa. Oprócz nagminnego przekraczania prędkości jednym z najpowszechniej ignorowanych przepisów jest z pewnością ten dotyczący zachowania się przy zielonej strzałce świecącej na sygnalizatorze S-2 i uprawniającej do warunkowego skrętu:

§ 96. 1. Nadawany przez sygnalizator S-2 sygnał czerwony wraz z sygnałem w kształcie zielonej strzałki oznacza, że dozwolone jest skręcanie w kierunku wskazanym strzałką w najbliższą jezdnię na skrzyżowaniu, z zastrzeżeniem ust. 3.

2. Sygnał w kształcie zielonej strzałki, nadawany przez sygnalizator S-2, zezwalający na skręcanie w lewo, zezwala również na zawracanie z lewego skrajnego pasa ruchu, chyba że jest to zabronione znakiem B-23.

3. Skręcanie lub zawracanie, o których mowa w ust. 1 i 2, jest dozwolone pod warunkiem, że kierujący zatrzyma się przed sygnalizatorem i nie spowoduje utrudnienia ruchu innym jego uczestnikom.

Nie zatrzymasz się przed zieloną strzałką, dostaniesz mandat i punkty karne

Rzeczywistość pokazuje, że oprócz kursantów nauki jazdy oraz zapewne kilku procent pozostałych kierujących wszyscy użytkownicy traktują zieloną strzałkę jak zwykłe zielone światło na sygnalizatorze. Dotychczas za ignorowanie przepisów groził "tylko" mandat w wysokości 100 zł. Teraz, zgodnie z nowym taryfikatorem, zostaniemy również ukarani aż 6 punktami karnymi.

Łatwo policzyć, że ignorując chętnie wykorzystywaną przez kierowców zieloną strzałkę, szybko możemy osiągnąć dopuszczalny limit 24 punktów karnych — wystarczy, że policja cztery razy przyłapie nas na niestosowaniu się do tego przepisu. Jest to tym bardziej możliwe, że teraz punkty kasują się dopiero po dwóch latach i to od momentu zapłacenia mandatu.

Jeszcze poważniejsze konsekwencje grożą kierowcom, którzy nawet brak świecącej zielonej strzałki traktują tak, jakby ona cały czas była widoczna, ale także tym, którzy zatrzymają się przed sygnałem, ale wjadą za niego, gdy już zgaśnie. Wtedy takie wykroczenie traktowane jest jak przejazd na czerwonym świetle, czyli niestosowanie się do sygnałów świetlnych, i grozi za to mandat w wysokości 500 zł oraz 15 punktów karnych.

Autor Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków