Młodzi mężczyźni, jak się później okazało, przyjechali do Sopotu z woj. śląskiego. Obaj weszli do pomieszczenia recepcji komisariatu i skorzystali z ogólnodostępnego alkomatu, by zbadać trzeźwość. Badanie dało wynik pozytywny w obu przypadkach. Panowie nie pomyśleli o jednym — na komisariat przyjechali hulajnogami elektrycznymi, których prowadzenie po spożyciu alkoholu jest zabronione. Widział to jeden z policjantów i od razu przekazał tę informację oficerowi prewencji.

Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo:

Zobacz także: Za jazdę rowerem można dostać spory mandat lub grzywnę. Wyjaśniamy kiedy

Chciał sprawdzić trzeźwość, zapłacił wysoki mandat

Policjanci przeprowadzili szczegółowe badanie stanu trzeźwości jednego z mężczyzn, 23-latka i ustalili, że ma on 0,21 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Został ukarany mandatem w wysokości 1 tys. zł. Drugi z mężczyzn, 25-latek, odmówił przeprowadzenia szczegółowego badania, dlatego pobrano od niego krew do dalszych badań. Jeżeli ich wynik potwierdzi obecność alkoholu, za popełnione wykroczenie odpowie on przed sądem.

Zobacz także: Nietrzeźwi na hulajnogach i rowerach. Wysokie kary nie odstraszają

Hulajnogą i rowerem tylko na trzeźwo

Z początkiem 2022 r. wszedł w życie nowy taryfikator, zwiększający kwoty mandatów karnych za określone wykroczenia drogowe. Dotyczą one nie tylko prowadzenia samochodu. Za jazdę rowerem lub hulajnogą elektryczną w stanie po użyciu alkoholu, czyli na poziomie od 0,2 do 0,5 promila, grozi mandat karny w wysokości 1 tys. zł. Kiedy poziom alkoholu organizmie jest większy niż 0,5 promila, wysokość mandatu wzrasta do kwoty 2,5 tys. zł.