Postój zamiast mandatu to nie żart, ale pilotażowy program estońskiej policji, który jest już testowany na drodze między Tallinnem a miejscowością Rapla. Kierowcy, którzy zostaną tam przyłapania na przekroczeniu prędkości po raz pierwszy w swojej karierze, otrzymają możliwość wyboru – mandat lub przymusowa pauza na poboczu. Według policji program może pomóc w opracowaniu nowych, bardziej skutecznych sposobów dyscyplinowania kierowców, niż dzisiejszy system mandatów.

Według założeń, osoby przekraczające dopuszczalną prędkość o co najwyżej 20 km/h otrzymają propozycję 45-minutowego postoju. Z kolei kierowcy jadący od 21 do 40 km/h szybciej niż pozwalają na to znaki będą musieli poczekać na dalszą jazdę już 60 minut.

Co myślicie o takiej formie dyscyplinowania kierowców za zbyt szybka jazdę?