Nie wygrał ani jednego odcinka inny faworyt, lider klasyfikacji Mistrzostw Polski po pierwszej rundzie, Tomasz Kuchar, jadący z Jakubem Gerberem. Załoga z Wrocławia jedzie bardzo poprawnie, zajmuje trzecie miejsce i ma niespełna dziewięć sekund straty do liderów. Jest więc w znacznie lepszej sytuacji niż najgroźniejsi (przynajmniej teoretycznie) przeciwnicy...Sensacyjnymi liderami są Grzegorz Grzyb i Joanna Madej. „Grzybek” wielokrotnie w przeszłości udowadniał, że potrafi doskonale jeździć samochodem klasy Super 1600. Poczynając od kapitalnego sezonu w Peugeocie 206 Super 1600, po udane występy Suzuki Swiftem w kraju, a szczególnie za południową granicą. Próbkę możliwości pokazał niedawno podczas Rajdu Tatry Matador, w którym jechał co prawda dość nierówno, ale miał doskonałe chwile.

W piątek na Dolnym Śląsku wygrał tylko jeden odcinek. Ale ten – jak się okazało – najważniejszy. To pozwoliło mu uzyskać przewagę nad rywalami i przewodzić stawce. Jutro czeka go bardzo trudne zadanie, ale... zobaczymy. Mimo teoretycznie krętych tras, w Rajdzie Elmot (poza Renault Maxi Megane prowadzonym przez śp. Janusza Kuliga), samochody z napędem na przednią oś raczej nie miały szans w rywalizacji z napędzanymi na cztery koła...

Może się to jutro zmienić!

Doskonale jedzie w rajdzie załoga Kajetan Kajetanowicz i Maciej Wisławski. Kajtek zamienił w samochodzie żonę na doświadczonego pilota i efekty są natychmiastowe! Ich Mitsubishi Lancer dwukrotnie uzyskiwało najlepsze czasy na odcinkach, a 3,3-sekundowa strata do liderów jest do odrobienia już na pierwszej z jutrzejszych prób.

W czołówce jadą Sebastian Frycz i Jacek Rathe i to – patrząc na wyniki Rajdu Tatry - nie jest niespodzianka...

Pozostałe załogi jadą dość nierówno. Przebicie opony spowodowało, że w stawce zupełnie przestali się liczyć kuzyni Paweł i Tomek Dytko. Jak się okazuje Fiaty Grande Punto S2000 załóg Michał Sołowow i Maciej Baran oraz Maciej Lubiak i Sebastian Rozwadowski nie odgrywają większej roli, choć momentami są w ścisłej czołówce. Obu kierowców – jak się okazuje – czeka jeszcze sporo nauki, aby jeździć równo. Stefan Karnabal czy Maciej Oleksowicz jadą „swoje” i to zapewnia im miejsce w „dziesiątce”.

Postępy poczynił Michał Duda, co może być zasługą doświadczonego Roberta Hundli.

Ciekawie jest i dalej. W Rajdowym Pucharze Peugeot jeden odcinek dosłownie „odwrócił” klasyfikację: pierwsi (Butruk i Wilk) zostali ostatnimi, a ostatni (Dąbrowski i Stasz) – pierwszymi. Z siedmiu załóg w Peugeotach 206 XS dalej jedzie sześć, Majek i Maskalan skorzystają jutro z systemu Superally.

Z kolei z trzech szybkich Citroenów odpadł ten prowadzony przez Ariela Piotrowskiego. Ani jednak Radosław Typa, ani Piotr Maciejewski pierwszego dnia sukcesów nie zanotowali.

Ale tak naprawdę, to pierwszy etap był tylko przygrywką, stanowił preludium. Jutro aż dwanaście odcinków specjalnych i wszystko może się zmienić...

I jeszcze dwa słowa o pechowcach. Tomek Czopik nie mógł wystartować, bowiem serwis nie poradził sobie z naprawą Voklswagena Polo S2000. Szkoda, bowiem "Czoper" mógł pościgać się z Fiatami. Bez wątpienia w czołówce byliby też bracia Bębenkowie. Zawiódł sponsor, który nie przelał pieniędzy na konto. Ryzyko wpadnięcia w kłopoty finansowe było zbyt duże, aby można było ryzykować i załoga z Łapanowa wolała się wycofać. Bardzo szkoda!

Zapraszamy na jutrzejszą relację „na żywo”, rozpoczynamy z samego rana!