• Przepisy nakładają na importera używanego pojazdu z zagranicy, obowiązek rejestracji auta w ciągu 30 dni od sprowadzenia go na teren Polski
  • Opisujemy historię człowieka, który złożył wniosek o czasową rejestrację pojazdu w wymaganym terminie
  • Wniosek o stałą rejestrację wpłynął już po upływie 30 dni
  • Sprawa skończyła się w sądzie administracyjnym
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Polskie przepisy nakładają na importera używanego pojazdu z zagranicy, obowiązek rejestracji auta w ciągu 30 dni od sprowadzenia go na teren Polski. Zgodnie z art. 71 Kodeksu drogowego, niedopełnienie tego obowiązku grozi grzywną pieniężną w wysokości od 200 do 1 tys. zł, którą starosta nakłada w drodze decyzji administracyjnej.

Na pozór wszystko wydaje się jasne, ale jak się przekonał jeden z obywateli, który sprowadził do Polski auto używane. Jego sprawa skończyła się w sądzie administracyjnym, a całą sytuację opisało Stowarzyszenie Prawników Rynku Motoryzacyjnego.

Rozbieżność w interpretacji – czym jest rejestracja czasowa?

W styczniu 2020 r. jeden z obywateli sprowadził pojazd z innego kraju członkowskiego Unii Europejskiej. Po kilku dniach od powrotu do kraju złożył wniosek o czasową rejestrację pojazdu, po to, aby wykonać konieczny do rejestracji przegląd pojazdu. W lutym tego samego roku, ale już po upływie 30 dni, sprowadzający złożył wniosek o stałą rejestrację. Co prawda auto udało się zarejestrować, ale starosta ocenił, że przekroczono ustawowego terminu i nałożył na bohatera naszej opowieści karę pieniężną.

Ten wniósł jednak odwołanie od wspomnianej decyzji, ponieważ w jego mniemaniu za datę pierwszej rejestracji powinno uznać się datę rejestracji czasowej, a nie jak twierdził starosta – datę rejestracji stałej. Odwołanie zostało odrzucone. Na tym jednak sprawa się nie zakończyła. Sprowadzający nie zgodził się także z decyzją Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które utrzymało w mocy zaskarżoną decyzję i wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu.

Urzędnicy kontra obywatel – sąd zdecydował

Wojewódzki Sąd Administracyjny miał już odmienne zdanie od starosty i Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Orzekający stwierdzili, że w tym przypadku kluczową kwestią jest wykładnia pojęcia "nierejestrowanie pojazdu", które zawarte jest w Kodeksie drogowym, a ta wskazuje, że kara tyczy się osób, które w ogóle nie podejmą się obowiązku rejestracji pojazdu. A zatem według WSA skarżący kilka dni po sprowadzeniu pojazdu z zagranicy złożył wniosek o rejestrację. To natomiast, czy wniósł o rejestrację czasową, czy stałą nie miało znaczenia.

Można z niego wywieść, że zamiarem ustawodawcy było nakładanie kar pieniężnych na podmioty, które w ogóle ignorują obowiązek rejestracji sprowadzanego pojazdu do Polski. Sąd uznał, że w rozpatrywanej sprawie taka sytuacja nie miała miejsca, gdyż skarżący kilka dni po sprowadzeniu pojazdu z zagranicy złożył wniosek o rejestrację. To natomiast, czy wniósł o rejestrację czasową, czy stałą nie miało znaczenia. Istotne było to, że skarżący w ogóle nie zignorował nałożonego na niego obowiązku rejestracji pojazdu. Tym samym decyzje organu I i II instancji zostały uznane za wadliwe i uchylone.

Dla każdego, kto znalazł się w podobnej sytuacji, publikujemy numer wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu – wyrok z dnia 17 lutego 2021 r., sygn. akt II SA/Po 436/20.

Źródło: sprm.org.pl

Ładowanie formularza...