Na razie niewiele. Renault Megane Sport Tourer wygląda atrakcyjnie i z pewnością będzie się wyróżniał na drodze. Stylizacja przodu jest identyczna, jak w wersji hatchback, którą miałem już możliwość testować. Zobacz relację z pierwszej jazdy nowym Renault Megane. Tył natomiast ma niemal identyczny, jak w krótszej wersji, układ świateł, z połączonymi kloszami, które optycznie poszerzają auto. Duże powierzchnie blachy pod lampami powodują jednak, że kombi wygląda ciężko i masywnie.
Zostawmy jednak wygląd. W środku zapewne zmian w stosunku do hatchbacka nie będzie, poza - rzecz jasna - bagażnikiem. Oznacza to niestety dość ciasny tył, niewiele obszerniejszy niż w trzeciej generacji modelu. Nie ma jeszcze danych odnośnie pojemności bagażnika. W przypadku wersji pięciodrzwiowej kufer urósł nieznacznie. Zobaczymy, jak będzie tu. Poprzednik miał niespełna 490 litrów pojemności - uda się przekroczyć barierę 500 litrów?
Pod maskę Megane trafią te same jednostki, co w hatchbacku. Będzie to więc szeroki wybór turbodoładowanych silników. Jednostki benzynowe dostępne są w mocach 100 i 130 KM (1,2 turbo) oraz 205 KM (1,6 turbo) dla wersji GT, diesle natomiast to 90- i 110-konne 1,5 dCi oraz 130-konne 1,6 dCi, a w późniejszym terminie również 165 KM w wysokoprężnej wersji GT (1,6 dCi).
Na 2017 rok planowany jest debiut napędu hybrydowego. Nie ma potwierdzenia, czy w Polsce i kilku innych krajach, podobnie jak w hatchbacku, dostępny będzie jeden benzynowy motor wolnossący 1,6 o mocy 115 KM, sparowany wyjątkowo z 5-, a nie 6-stopniową skrzynią biegów.
Pewne jest natomiast, że w topowej wersji GT (pokazanej na pierwszych zdjęciach) montowany będzie system czterech kół skrętnych 4Control, który poprawia sterowanie przy dużych prędkościach i zmniejsza średnicę zawracania podczas manewrów.
Więcej szczegółów poznamy już za kilka dni, kiedy samochód zostanie pokazany dziennikarzom podczas salonu samochodowego w Genewie, skąd tradycyjnie przeprowadzimy obszerną relację.