• Międzynarodowe sankcje mocno dotknęły motoryzacyjny rynek w Rosji. Sprzedaż nowych aut w pierwszym kwartale spadła aż o 62,9 proc.
  • Według lokalnych mediów dealerom wielu marek (m.in. BMW, Jeep, Mazda, Porsche, Skoda czy Volkswagen) zabrakło już oryginalnych części zamiennych
  • Na skutek niedoboru części rośnie ryzyko kradzieży i demontażu najpopularniejszych samochodów na rosyjskim rynku
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Rosyjska motoryzacja cofa się w rozwoju co najmniej o 15 lat, a niektórzy producenci nawet do poziomu lat 60. – takie ostrzeżenia przekazują lokalni eksperci. Sankcje za agresję na Ukrainę przyczyniły się do ogromnego kryzysu na tamtejszym motoryzacyjnym rynku. Brakuje nie tylko komponentów do produkcji nowych samochodów (m.in. układy paliwowe, aktywne i pasywne systemy bezpieczeństwa i niemal wszystko z elektroniki z czujnikami parkowania włącznie), ogromne niedobry panują także na rynku części zamiennych. Innymi słowy, przegląd czy naprawa aut na gwarancji, jak i po jej zakończeniu, staje się wyzwaniem.

Jak informują lokalne media, dealerom wielu marek zaczyna brakować różnych komponentów i materiałów eksploatacyjnych. Na liście firm, które wyczerpały swoje zapasy, znaleźli się m.in. BMW, Jeep, Mazda, Porsche, Skoda czy Volkswagen. Nie dziwi zatem, że kierowcom składa się propozycje montażu nieoryginalnych zamienników lub nawet używanych części. Na tym nie koniec.

Import równoległy, czyli jak oszukać producentów

By choć częściowo zaspokoić popyt, Rosjanie szukają innych rozwiązań. Stąd rządowy dekret o tzw. imporcie równoległym, by zezwolić na wwóz poszukiwanych towarów nawet bez zgody właścicieli znaków towarowych (w praktyce oznacza to zakupy poza Europą i USA). Trwają także prace nad poszukiwaniem zamienników w Azji oraz rozpoczęciem krajowej produkcji brakujących podzespołów. Dla Rosji staje się to tym ważniejsze, iż nawet w przypadku najbardziej znanych rosyjskich aut (Gaz, Łada i inne) nie wszystkie części pochodzą od lokalnych dostawców.

Okazuje się, że zależnie od modelu Łady udział dostaw z zagranicy wynosi od 30 do nawet niemal 50 proc. O stopniu uzależnienia od zagranicznych dostaw najlepiej świadczą noty przyznawane przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu. To system punktacji za produkcję samochodów z wykorzystaniem lokalnych komponentów. Na 8,8 tys. punktów do zdobycia Łada Niva otrzymała 4156 punktów, a Łada Vesta - 4621 punktów.

Łady bez wielu elementów wyposażenia

Zanim jednak pojawią się krajowe zamienniki, Łada zamierza sprzedawać samochody z zubożonym wyposażeniem. Na rynek trafią modele bez systemów ABS i ESP, poduszek powietrznych, sond lambda oraz z uproszczonymi komputerami sterującymi silnikiem. Przez najbliższe miesiące samochody nie będą także wyposażane w układ lokalizacji i automatycznego wzywania pomocy ERA-GLONASS.

Produkcja zamienników oryginalnych części zamiennych w Rosji ma dotyczyć nie tylko krajowych, ale i zagranicznych samochodów. A to wszystko przy rządowym wsparciu, czyli uprzywilejowanych kredytach udzielanych przez Fundusz Rozwoju Przemysłu. Rozważane jest także zniesienie ochrony patentowej oraz udostępnienie dokumentacji technicznej przez zagraniczne koncerny, o co wnioskuje rosyjski związek Sojuz Awtoserwisow. Gazeta.ru informuje, że sieć warsztatów w Rosji zamierza nie tylko rozpocząć produkcję brakujących części, ale także regenerację używanych z samochodów wycofanych z eksploatacji. Na liście wskazano m.in. elementy zawieszenia (amortyzatory i sprężyny), elementy silnika i skrzyni biegów, filtry czy komponenty układu chłodzenia.

Oczywiście od pomysłu do realizacji może minąć wiele czasu. Niewykluczone, że zamienniki "Made in Russia" pasujące do wielu modeli samochodów pojawią się na rynku dopiero za kilka lat. Być może wówczas na granicy rosyjsko-ukraińskiej zapanuje wyczekiwany pokój, a w salonach samochodowych w Rosji dostępne będą głównie chińskie auta.