• Słynna kierowczyni, która na zawsze zapisała się w historii sportu motorowego, zmarła w marcu 2021 r. po kilkuletniej walce z rakiem
  • Przejechała słynną Nordschleife kilkadziesiąt tysięcy razy – prywatnie, w zawodach i jako kierowca Ringtaxi
  • Wraz ze swoim drugim mężem stworzyła własną stajnię wyścigową
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Sabine Schmitz została uhonorowana przez niemiecki tor wyścigowy Nürburgring. Otrzymała swój własny zakręt! Wybór padł na łuk w lewo na obrzeżach gminy Nürburg. W pobliżu tego miejsca, tuż przy torze, wychowała się Sabine Schmitz. Po wyjeździe z pętli Grand Prix jest to pierwszy zakręt na słynnej Nordschleife. Oficjalne nadanie nazwy Zakrętu Sabine Schmitz odbędzie się 11 września 2021 r. w ramach 6-godzinnego wyścigu długodystansowej serii Nürburgring.

Słynna kierowczyni wyścigowa walczyła z rakiem, któremu ostatecznie uległa 16 marca 2021 r. To wielka strata dla niemieckiego sportu motorowego. Oto wspomnienie o Sabine Schmitz, silnej osobowości i znakomitym kierowcy.

Ze sportem motorowym Sabine Schmitz miała do czynienia od kołyski. Urodziła się w Adenau w rodzinie hotelarzy z Nürburga, co silnie związało ją z "zielonym piekłem", jak nazywana jest Pętla Północna toru. Nic dziwnego, że krótko po zdobyciu prawa jazdy wybrała się na tor, żeby przejechać go po raz pierwszy prywatnym samochodem mamy. Sabine zdobyła wykształcenie w dziedzinie hotelarstwa, ale pasja sportowa nigdy jej nie opuściła. W 1990 r. wzięła udział w swoim pierwszym wyścigu samochodowym.

Sabine Schmitz – pierwsza kobieta zwyciężczyni 24-godzinnego wyścigu Nürburgring

Na sukcesy nie trzeba było długo czekać. Dwa lata później, w 1992 r., Sabine Schmitz zdobyła pierwszy tytuł mistrzowski w Ford Fiesta Mixed Cup. Startowała nie tylko na Nürburgringu, lecz także w międzynarodowych zawodach w Afryce Południowej i Brazylii. Zawsze jednak wracała do domu w górach Eifel.

W 1996 r. Sabine Schmitz zapisała się w historii sportu motorowego, gdy wraz z Hansem Widmannem i Johannesem Scheidem jako pierwsza i dotychczas jedyna kobieta wygrała 24-godzinny wyścig na Nürburgringu. Rok później powtórzyła ten sukces, tym razem z Johannesem Scheidem, Hansem-Jürgenem Thiemannem i Peterem Zakowskim.

W 1998 r., gdy Sabine Schmitz z Johannesem Scheidem świętowała zdobycie pucharu Veedol (dziś: seria wyścigów długodystansowych Nürburgring), została okrzyknięta "królową Pętli Północnej". Zyskała sławę na Nürburgringu nie tylko z powodu wyników sportowych. Była kochana przez fanów, miała dla każdego miłe słowo i nawet po nieudanych wyścigach potrafiła zadbać o dobry nastrój w zespole.

Po zakończeniu pierwszego małżeństwa z właścicielem hotelu z Pulheim, Sabine Schmitz poznała przedsiębiorcę Klausa Abbelena. Razem z nowym życiowym partnerem, który podzielał jej pasję do sportu motorowego, założyła w 2005 r. własny zespół wyścigowy Frikadelli Racing. Startowała Porsche w kolejnych edycjach wyścigów 24-godzinnych, żeby w 2008 r. zająć nim trzecie miejsce w klasyfikacji ogólnej słynnych zawodów na Pętli Północnej.

Sabine Schmitz doceniona przez Jeremy'ego Clarksona

Dodatkowo Sabine Schmitz kierowała także tzw. Ringtaxi BMW, którą jak wieść niesie przejechać ok. 30 tys. okrążeń na Nordschleife. Nikt nie znał tego słynnego toru w górach Eifel tak dobrze jak "królowa Nürburgringu". Nic dziwnego, że swoimi sukcesami zdobyła rozgłos i przekonała do siebie nawet twórców brytyjskiego programu "Top Gear". W 2016 r. została ogłoszona współprowadzącą. Te występy przyniosły jej światową sławę. Prowadziła także programy w niemieckiej telewizji.

W 2017 r. u Sabine Schmitz zdiagnozowano raka narządów kobiecych. Operacje i chemioterapia nie przyniosły spodziewanego rezultatu. Wprawdzie w 2019 r. Sabine wróciła na kilka wyścigów, ale zaplanowany na 2020 r. sportowy comeback nie nastąpił z powodu nawrotu choroby. Sabine Schmitz zmarła w macu 2021 r. w wieku 51 lat.