- Dwóch kierowców na drodze S19 przekroczyło prędkość ponad 200 km na godz., co zakończyło się interwencją policji
- Kierowca toyoty przyjął mandat i dostał 15 punktów karnych, w związku z czym stracił uprawnienia
- Kierowca mercedesa w związku z tzw. recydywą miał dostać mandat w wysokości 5 tys. zł i 15 punktów karnych, ale odmówił przyjęcia mandatu
Ciepła końcówka tegorocznego lata zachęciła niektórych "mistrzów kierownicy" do mocniejszego wciśnięcia pedału gazu. Części z nich ułańska fantazja upiekła się, ale byli też tacy, którzy teraz poniosą, lub już ponieśli konsekwencje swoich wyścigowych zapędów.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoCzy toyota rozpędzi się do ponad 230 km na godz.?
W ostatnim czasie policjanci z podkarpackiej drogówki zatrzymali na drodze ekspresowej dwóch kierowców, którzy znacząco przekroczyli dopuszczalną prędkość. Jednym z nich był kierujący toyotą. Mieszkaniec Łańcuta, jak informuje policja z Kraśnika, na drodze ekspresowej S19 rozpędził się do 232 km na godz.
Mundurowi po zatrzymaniu mężczyzny ukarali go mandatem w wysokości 2,5 tys. zł i 15 punktami karnymi. Ponieważ kierujący miał już na swoim koncie punkty karne za inne wykroczenia, przekroczył limit 24 punktów i stracił uprawnienia.
- Przeczytaj także: Pod Rzeszowem na S19 zbudują potężny tunel. Będzie miał 2255 m długości. Jest data
Kierowca mercedesa przesadził z prędkością na drodze S19
Niewiele wolniej od kierującego toyotą jechał drugi z kierowców zatrzymanych przez podkarpacką policję. 46-latek siedzący za kierownicą mercedesa w momencie pomiaru prędkości na liczniku miał 208 km na godz. W jego przypadku konsekwencje będą jednak dużo poważniejsze.
W związku z tym, że mężczyzna popełnił ten sam typ wykroczenia w ciągu dwóch lat od poprzedniego, dopuścił się tzw. recydywy. Dlatego też policjanci poinformowali kierującego o nałożeniu na niego mandatu w wysokości 5 tys. zł oraz 15 punktów karnych. Także i ten kierowca przekroczyłby dopuszczalny limit 24 punktów i stracił prawo jazdy. Z tego względu zatrzymany odmówił przyjęcia mandatu i teraz sprawa trafi do sądu.
Gdzie staną nowe fotoradary w woj. podkarpackim?
Kierowcy poruszający się drogami woj. podkarpackiego powinni pamiętać, że kontrole prędkości, podobnie jak w innych rejonach Polski, prowadzone są nie tylko przez patrole policji. Już wkrótce na Podkarpaciu pojawią się kolejne fotoradary. Te staną w czterech miejscowościach, a pieniądze na ich zakup pochodzą z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Jak już informowaliśmy, inwestycja ma przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa i skuteczniejszego egzekwowania przepisów.
Nowe fotoradary zostaną zainstalowane w Cmolasie, Głogowie Małopolskim, Potoku oraz Woliczce. O wyborze miejsc zadecydowała przeprowadzona analiza, w której pod uwagę wzięto zarówno natężenie ruchu, jak i liczbę zdarzeń drogowych w regionie.
Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że nowe urządzenia szybko zdyscyplinują kierowców. Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD) podpisał już umowę na dostawę i montaż 70 nowoczesnych fotoradarów TraffiStar SR390. GITD podkreśla, że sprawność tych urządzeń wynosi od 96 do 98 proc.