Auto Świat Wiadomości Aktualności Skoda Octavia Combi 1.4 TSI | Test długodystansowy (cz.1)

Skoda Octavia Combi 1.4 TSI | Test długodystansowy (cz.1)

Autor Piotr Karczmarczyk
Piotr Karczmarczyk

Startuje nasz test długodystansowy jednego z najpopularniejszych aut w Polsce. Na pół roku zawitała do nas Skoda Octavia. Wybraliśmy praktyczną wersję kombi ze 150-konnym benzyniakiem o pojemności 1.4 TSI.

Skoda Octavia kombi 1.4 TSI
Zobacz galerię (19)
Onet
Skoda Octavia kombi 1.4 TSI

Octavia od wielu lat nieprzerwanie znajduje się w czołówce najchętniej kupowanych aut w Polsce. Jednak po raz pierwszy model ten, za sprawą swoich podwójnych świateł, wywołuje tak skrajne emocje. Wielu fanów motoryzacji twierdzi, że zbrzydła. Ja także należałem do tej grupy. No właśnie, należałem. Po kilku dniach z odświeżoną Octavią powoli zmieniam zdanie. Samochód na żywo, zwłaszcza z zapalonymi światłami LED, wygląda zdecydowanie lepiej niż na zdjęciach. Jednak obiektywnie patrząc na to, czy nowe światła się komuś podobają, czy nie, nie wydaje się, aby wpłynęło to na zainteresowanie tym modelem.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Pamiętajmy, że Octavii raczej i tak nie wybiera się ze względu na wygląd. Od zawsze na stawiali na nią pragmatycy, którzy nie zważali na znaczek na masce, a raczej na cenę i to, co za nią otrzymują. Octavia od zawsze miała większe bagażniki niż Golf, a przy tym była od niego tańsza.

Skoda Octavia kombi – co się zmieniło?

Największe zmiany nastąpiły w kabinie Octavii. Przede wszystkim pojawił się nowy zestaw multimedialny – teraz najwyższy zestaw o nazwie Columbus (taki trafił do naszego modelu) ma dotykowy ekran o przekątnej 9,2 cala. Panel wykończony jest w całości szkłem. Zniknęły już mechaniczne przyciski wokół wyświetlacza, za pomocą których przechodziliśmy do konkretnych funkcjonalności multimediów, tj. nawigacja czy radio. Może i wygląda to lepiej, ale niekoniecznie jest łatwiejsze w obsłudze. Niestety usunięto także pokrętło do regulacji głośności – zastąpiły je dotykowe przyciski. Zestaw multimedialny wyposażony jest teraz w moduł LTE, który może być wykorzystywany także jako hotspot wi-fi dla pasażerów.

Żródło: Onet

Zmienił się także wygląd wskaźników, choć kształt kokpitu, umiejscowienie na nim wyświetlacza komputera pokładowego oraz sposób obsługi menu zostały takie same. Inaczej wyglądają także same cyferblaty. W mojej subiektywnej ocenie wygląda to gorzej (taniej) niż przed modernizacją.

Niestety, pozostały twarde i nienajlepiej wyglądające plastiki na kokpicie i tunelu między fotelami, za które Octavi trzeciej generacji sporo się już „dostało”. Co prawda, przeplatają się one z fortepianowymi wstawkami, ale nadal wyglądają dość tanio. Na usprawiedliwienie zostaje fakt, że to zabieg celowy, żeby nie zrównać się w tej kwestii z wyżej pozycjonowanym Golfem. Tak przynajmniej tłumaczyli mi to inżynierowie Skody, odpowiedzialni za projekt wnętrza Octavii.

Skoda Octavia kombi – długa lista opcji

Przy okazji konfiguracji testowego egzemplarza przyjrzałem się bliżej cennikowi poliftingowej Octavii. I przyznam szczerze… jestem zaskoczony. Skoda Octavia nie jest tania!

Żródło: Onet

Najtańsza odmiana Active z silnikiem 1.4 TSI/150 KM i manualną skrzynią biegów kosztuje 81 300 zł. Z kolei najdroższa wersja Style wymaga dopłaty nieco ponad 10 000 zł, co daje nam łączną kwotę 92 000 zł!

Jeśli chcielibyście zamówić wersję z dwusprzęgłową przekładnią DSG do ceny poszczególnych wersji, trzeba doliczyć ok. 8000 zł, ale co najmniej 94 800 zł – w tym wypadku najniższą wersją wyposażeniową jest drugi w kolejności Ambition. Co ciekawe ponad 95 000 zł trzeba zapłacić za najlepiej wyposażoną Octavię z DSG i trzycylindrowym silnikiem 1.0 TSI.

Jak widać, robi się już nam spora kwota, ale to jeszcze nie koniec, bo lista płatnych opcji jest naprawdę długa. Mam wrażenie, że pod tym względem Skoda wzoruje się na polityce cenowej Audi, które bez większego problemu można doposażyć za 150 000–200 000 zł.

Oczywiście skala w tym przypadku jest mniejsza, ale wystarczy wspomnieć, że nasze białe kombi zostało doposażone za dużo ponad 30 000 zł, mimo że jest to już najbogatsza wersja wyposażeniowa Style (droższa jest tylko specjalna wersja Laurin & Klement).

Najwięcej kosztowało adaptacyjne zawieszenie DCC (4200 zł), reflektory w technologii LED (3600 zł) i adaptacyjny tempomat z funkcją hamowania i przyspieszania (4000 zł). Sporo też trzeba dopłacić za lakier metalizowany (2000 zł) i 18-calowe obręcze (1800 zł). Te ostatnie odradzamy, mimo że autem pokonaliśmy dopiero nieco ponad 1000 km – jest po prostu za twardo. Kolejne 2000 zł pochłonął zestaw Audio Sound System CANTON (moc 570W, subwoofer, cyfrowy equalizer).

Skoda także sporo każe sobie płacić za bezkluczykowy system obsługi samochodu, który wraz w opcji z alarmem wymaga dopłaty 2600 zł. Jednak o ile z tej funkcji łatwo zrezygnować, to już odradzamy oszczędzanie na kamerze cofania (1550 zł). W naszym aucie, oprócz niej, znalazł się jeszcze Parking Assist 3.0, czyli układ wspomagania parkowania równolegle do jezdni oraz poprzecznie tyłem, pod kątem prostym do jezdni. W tym przypadku można powiedzieć, że cena jest atrakcyjna, bo system wymaga dopłaty 1250 zł – to jak działa i czy warto tyle dopłacić opiszmy wam w kolejnych odcinkach naszego testu.

Żródło: Onet

Małym pocieszeniem jest fakt, że aktualnie klienci Skody, przy zakupie Octavii kombi w cenie dostają pakiet przeglądów o wartości 2450 zł (obowiązuje przez 4 lata lub do 60000 tys. km) i promocyjne pakiety wyposażenia Amazing – ich zakres różni się w zależności od wersji wyposażenia. Przykładowo dla pakietu Style za 1800 zł (zamiast 7400 zł) można dokupić: tempomat, światła w technologii LED, podgrzewane fotele i trójramienną, skórzaną kierownicę.

Skoda Octavia kombi 1.4 TSI DANE TECHNICZNE:

Silnik: typ/cylindry/zawory turbo benz./R4/16
Pojemność skokowa1390 cm3
Moc maksymalna150 KM/5000–5500 obr./min
Maks. moment obr.250 Nm/2000–3500 obr./min
Skrzynia biegów manualna 6-biegowa
Masa własna1247 kg
Pojemność bagażnika610-1740 l
Przyspieszenie 0–100 km/h 8,2 s
Prędkość maksymalna 216 km/h
Średnie spalanie 5,4 l/100 km
Autor Piotr Karczmarczyk
Piotr Karczmarczyk
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków