- Użytkownicy samochodów na prąd przez 4 miesiące będą za darmo jeździć po niektórych polskich autostradach
- Programy wsparcia zakupu aut na prąd są obecnie martwe
- Państwa zwalnia z połowy podatku akcyzowego importerów aut z napędem hybrydowym i mikrohybrydowym – największe wsparcie dostają samochody z silnikami spalinowymi powyżej 2 l
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
- Realne wsparcie aut na prąd: jazda po buspasach i darmowe parkowanie
- Teoretyczne wsparcie aut na prąd: wjedziesz do centrum...
- Państwo udaje, że dopłaca do zakupu aut na prąd
- Państwo wspiera samochody spalinowe – zwalnia je z akcyzy
- Państwo zwalnia z akcyzy także mikrohybrydy!
- Przeczytaj też:
- Państwo zwalnia z akcyzy: ile i za co?
Autostrada do elektromobilności – projekt organizowany przez kampanię elektromobilni.pl – pozwoli niektórym użytkownikom aut na prąd zaoszczędzić... kilkanaście, kilkadziesiąt, być może w nielicznych przypadkach po kilkaset zł. Zostaną oni zwolnieni z opłat autostradowych. Nie, nie na zawsze – akcja potrwa przez 4 miesiące. Nie, nie na wszystkich autostradach: tylko na A1 i A4. Autostrada A2 – jedna z najdroższych na świecie autostrad, której jednorazowe pokonanie w obie strony kosztuje tyle, co korzystanie z autostrad w Szwajcarii przez cały rok, nie jest uwzględniona w programie. Jeśli dodać do tego stosunkowo rzadkie wykorzystywanie samochodów elektrycznych na autostradach ze względu na ich niewielki zasięg przy dużych prędkościach, można przyjąć, że zarówno koszt całej akcji, jak i jej wpływ na samochodowe decyzje zakupowe Polaków, będzie zbliżony do zera.
Realne wsparcie aut na prąd: jazda po buspasach i darmowe parkowanie
Jeśli jakiekolwiek przepisy w jakikolwiek sposób przełożyły się na decyzje o kupnie samochodu na prąd, to jest to możliwość korzystania z buspasów w miastach. Samochód elektryczny najlepiej czuje się w mieście i można wyobrazić sobie taką sytuację, że ktoś ma na swojej drodze do pokonania np. most regularnie zakorkowany w godzinach szczytu i ten korek da się ominąć buspasem. W takiej sytuacji wybór samochodu elektrycznego jest uzasadniony, prawda? Ten przywilej ma obowiązywać do końca 2025 roku.
Uzupełnieniem tej oferty jest możliwość darmowego parkowania w strefach płatnego parkowania niestrzeżonego. To nie tyko zachęta do kupna samochodu na prąd, lecz także do jeżdżenia nim do centrum miasta.
Teoretyczne wsparcie aut na prąd: wjedziesz do centrum...
...gdy inni nie wjadą albo będą mogli to zrobić tylko za opłatą. Na tego typu przywileje użytkownicy samochodów an prąd będą mogli liczyć wraz z powstaniem stref czystego transportu w miastach. Na razie jednak stref nie ma, a zatem jest to tylko teoria.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPaństwo udaje, że dopłaca do zakupu aut na prąd
Teoretycznie wciąż w mocy pozostają rozporządzenia regulujące sposób wspierania zakupów samochodów elektrycznych – zarówno kupowanych przez osoby prywatne, jak i przez firmy. Rozporządzenia te powstawały miesiącami, a wstępnie zapowiadane wsparcie na atrakcyjnym poziomie... topniało. Przesądziło przekonanie, że wsparcie trafia do ludzi, których i tak stać na kupno samochodu – często drugiego albo trzeciego w rodzinie, że auta na prąd to nic innego jak drogie zabawki dla bogatych. Ostatecznie osobom fizycznym zaproponowano pokrycie nie 30 proc. ceny auta, tylko 15 proc. Nie maksymalnie 37 500 zł, a 18 750 zł – pierwotnie obiecywane kwoty podzielono przez dwa. W ostatniej chwili dodano szereg ograniczeń (m.in. minimalny przebieg samochodu). Podobnie postąpiono ze wsparciem dla firm, stawiając takie warunki wsparcia, które w powszechnym odbiorze były nie do spełnienia. W rezultacie do dziś wydano na wsparcie zakupu samochodów elektrycznych ułamek przewidzianej kwoty – ok. 2 mln zł. Po zamknięciu pierwszej transzy naboru wniosków o dopłaty nie otwarto nowego naboru – programy więc teoretycznie są, ale w praktyce ich nie ma. Jednocześnie trwa w najlepsze akcja wspierania importerów pojazdów spalinowych...
Państwo wspiera samochody spalinowe – zwalnia je z akcyzy
Jak podał portal wysokienapiecie.pl w ciągu 11 miesięcy roku 2020 państwo zwolniło z podatku akcyzowego import samochodów z napędem hybrydowym w kwocie ok 300 mln zł. Chodzi o ustawę uchwaloną na ostatnim posiedzeniu Sejmu poprzedniej kadencji dotyczącej zmniejszenia podatku akcyzowego na samochody z napędem hybrydowym: w przypadku aut z silnikiem spalinowym do 2 litrów akcyzę obniżono z 3,1 do 1,55 proc. – czyli nieznacznie. Jednak w przypadku samochodów z silnikami powyżej 2 l i nie większymi niż 3,5 l, akcyza spadła z 18,6 do 9,3 proc. – a więc znacznie. Posłowie lobbujący za uchwaleniem tej ustawy nie potrafili wprawdzie przewidzieć jej skutków, ale zapowiadali jej korzystny wpływ na rozwój polskiej branży producentów części:
Zwiększenie popularności napędów nisko-emisyjnych może doprowadzić do rozwoju nowego, innowacyjnego otoczenia produkcyjnego i serwisowego. Włączenie polskich producentów w produkcję komponentów w nowoczesnych napędach alternatywnych przyczyniłoby się do transferu technologii oraz podniesienia pozycji krajowego przemysłu w globalnych łańcuchach wartości.
Państwo zwalnia z akcyzy także mikrohybrydy!
Czy wiedzą Państwo, na czym polega napęd hybrydowy? W największym skrócie: obok silnika spalinowego, który jest podstawowym źródłem napędu, w pojeździe montuje się silnik elektryczny, który wspomaga, a czasem zastępuje silnik spalinowy. Jeśli nie jest to hybryda Plug-in (czyli ładowana z gniazdka), jedynym źródłem energii napędzającej silnik elektryczny jest energia odzyskana z hamowania, a więc i akumulator jest nieduży. Należy jednak odróżnić napędy hybrydowe (HEV), w których napęd elektryczny wykorzystywany jest przy ruszaniu i także do jazdy z ograniczoną prędkością na krótkich dystansach od mikrohybryd, w których rolę napędu elektrycznego stanowi układ niskonapięciowy (zwykle 48 V).
Przeczytaj też:
- Ulgi dla hybryd od stycznia 2020
- Wsparcie dla aut na prąd? Według ministra klimatu „to tylko zabawki dla zamożnych”
- Wnioski o dopłaty: uwaga na minimalny roczny przebieg auta!
W popularnych obecnie mikrohybrydach rolę silnika, alternatora i rozrusznika jednocześnie spełnia jedno urządzenie – wielkości zwykłego alternatora chłodzonego wodą. Do układu należy też niewielki akumulator Li-ion. Koszt implementacji tego układu to zaledwie kilka tys. zł, ale ograniczone są też korzyści wynikające z jego zastosowania. Silnik elektryczny pełni w mikrohybrydach głównie rolę wspomagającą. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę problemy z dostosowaniem pojazdów do aktualnych norm emisji spalin, ograniczenie zużycia paliwa o np. 0,5 l/100 km tak niewielkim kosztem okazuje się niezwykle opłacalne – i dlatego układy mikrohybrydowe stają się obecnie rynkowym standardem. Tak jak w Polsce standardem stają się... ulgi akcyzowe dla samochodów spalinowych (wyposażonych w jakikolwiek układ hybrydowy).
Państwo zwalnia z akcyzy: ile i za co?
Według wysokienapiecie.pl w ciągu 11 miesięcy 2020 roku obniżona stawka akcyzy objęła 58,6 tys. samochodów hybrydowych z silnikami do 2 litrów, ponadto 17,5 tys. pojazdów z silnikami o poj. do 3,5 litra wyposażonych w układy hybrydowe oraz 827 hybryd Plug-in z silnikami do 3,5 litra. Te ulgi złożyły się na kwotę ok. 300 mln zł i tylko w nielicznych przypadkach przełożyły się na niższe ceny pojazdów. Zasada udzielania wsparcia jest następująca: im większy silnik i cena samochodu, tym wyższa ulga.
A użytkownicy aut na prąd? Mogą dalej cieszyć się z możliwości jazdy buspasami, mogą parkować w miastach za darmo, wkrótce też każdy będzie mógł jeździć sobie za darmo autostradami A1 i A4 – nie dłużej niż przez 4 miesiące, ale za to tak często, jak im akumulator pozwoli.
Powyższy artykuł powstał w ramach akcji #zeroemisyjni, której celem jest edukowanie i motywowanie do działań na rzecz obniżania emisji CO2, zatrzymania globalnego ocieplenia. Od maja 2021 roku wszystkie marki Ringier Axel Springer Polska mają zerowy ślad węglowy. Musimy działać razem. Planeta nie może czekać.