W tegorocznych jubileuszowych zmaganiach Kia Lotos Race startuje 20. zawodników. Dzielą się na doświadczoną dziesiątkę i dziesięciu debiutantów. Pierwsza runda na Hungaroringu pokazała, że nowi kierowcy są szybcy, ale potrzebują jeszcze trochę czasu, aby dogonić kolegów ze stażem.
Na podium w pierwszym wyścigu zameldowali się Michał Śmigiel, Karol Urbaniak i Filip Tokar. W drugim wyścigu na najwyższym stopniu podium stanął Filip Tokar, 2. miejsce wywalczył Marcin Jaros, a trzecią pozycję zajął Konrad Wróbel. Punkty za najszybsze okrążenie w kwalifikacjach powędrowały do Pawła Malczaka.
Węgierska eliminacja towarzyszyła serii WTCC. Na trybunach zebrało się mnóstwo kibiców, którzy dopingowali swojego rodaka Norberta Michelisza. Zawodnik jeżdżący Hondą wygrał jeden wyścig, co spowodowało euforię na torze.
Zapraszamy do lektury relacji.
Galeria zdjęć
WYŚCIG 1 | Gdy zgasły światła startowe, Michał Śmigiel jak z procy wystrzelił do przodu z drugiej pozycji i aż do mety nie oddał prowadzenia. Przez 12 okrążeń dzielnie i czysto odpierał ataki Karola Urbaniaka, który również świetnie wystartował i na drugą pozycję awansował z piątej. Po trzech okrążeniach do tej dwójki dołączył Filip Tokar, który od startu z 8. pozycji sukcesywnie awansował. Śmigiel wygrał wyścig nr 1 z przewagą zaledwie 0,281 s nad Urbaniakiem, Tokar stracił do lidera już 7,977 s. Czwarty na mecie, ze stratą 15,546 s do zwycięzcy, zameldował się Rafał Berdys.
Zbigniew Łacisz, który na starcie oddał 2 pozycje i spadł z 6. na 8., po 4 okrążeniach odzyskał 6. miejsce, a 3 kółka później był już piąty. Przez 4 okrążenia niemal jak cień podążał za nim Konrad Wróbel, który na ostatnim okrążeniu dał się wyprzedzić Marcinowi Jarosowi. Po 12 okrążeniach pierwszy linię mety w walce o piąte miejsce w wyścigu przekroczył Łacisz, ale o zaledwie 0,288 s przed Jarosem. Konrad Wróbel wpadł na metę jako siódmy, 0,381 s za Jarosem.
W połowie wyścigu środek stawki składał się z aż 7 zawodników - Pawła Malczaka, Pawła Wysmyka, Alberta Legutko, Macieja Chałasa, Tomasza Magdziarza, Damiana Litwinowicza i Maxa Zschuppe’a, którzy w takiej kolejności osiągnęli metę. Od startu pecha miała jedyna kobieta w gronie tegorocznych kierowców Mistrzostw Polski Kia Lotos Race - Roxanne Treuberg. Najpierw, po fatalnym starcie, spadła o 4 miejsca z pozycji 14. na 18. Potem, za ścięcie szykany, została ukarana karą „stop and go” i ostatecznie ukończyła wyścig na 19. miejscu.
Do najpoważniejszego zdarzenia podczas pierwszego tegorocznego wyścigu zaliczanego do Mistrzostw Polski Kia Picanto doszło na początku 7. okrążenia. Na pierwszym zakręcie za prostą startową Picanto prowadzone przez Marcina Ganowskiego opuściło tor i wypadło na zewnętrzną prawego zakrętu. Niestety, kierowcy nie udało się zapanować nad samochodem i podczas powrotu na tor prowadzone przez niego auto prostopadle wbiło się w nadjeżdżający samochód z numerem 98, prowadzony przez redaktora Tomasza Szmandrę. Nikomu nic się nie stało, ale auto jednego z tzw. VIP-ów nie nadawało się do dalszej jazdy. Ganowski, mocno uszkodzonym samochodem, ukończył wyścig na 17. miejscu. Drugi z kierowców VIP, członek jury „Car of the Year" - Maciej Ziemek, osiągnął metę jako 15. O aż sześć miejsc poprawiona pozycja startowa, to największy awans podczas pierwszego wyścigu inauguracyjnej rundy Mistrzostw Polski Kia Lotos Race 2015.
WYŚCIG 2 | Po tym, jak Michał Śmigiel wygrał pierwszy wyścig z przewagą zaledwie 0,281 s przed Karolem Urbaniakiem, wydawało się, że trudno będzie o bardziej pasjonujący drugi wyścig podczas I rundy Mistrzostw Polski Kia Lotos Race 2015. Filip Tokar, trzeci na mecie pierwszego wyścigu, przyjechał na metę 7,977 s za zwycięzcą. W drugim wyścigu to on był najszybszy, a niemal identyczną stratę do niego (7,813 s) zanotował nie trzeci kierowca na mecie, ale szósty. Pierwsza piątka w drugim wyścigu, w kolejności - Tokar, Jaros, Wróbel, Śmigiel i Urbaniak, przekraczała linię mety w odstępach co 0,6-0,7 s.
Do drugiego wyścigu z pole position wyruszył Marcin Jaros, szósty na mecie pierwszego. Przez 4 okrążenia był liderem, od drugiego kółka za plecami mając Filipa Tokara, któremu 2 okrążenia wystarczyły, aby przebić się tuż za niego z czwartej pozycji na starcie. Od piątego okrążenia aż do mety stawce przewodził już Tokar, który czysto wyprzedził Jarosa przed szykaną. Za nimi podążał wtedy Michał Śmigiel. Jako zwycięzca pierwszego wyścigu, do drugiego ustawił swój samochód na szóstym polu startowym. Po trzech okrążeniach, wykorzystując błędy rywali, awansował na trzecią lokatę. Miejsca na podium nie utrzymał jednak do mety, oddając je na 8. okrążeniu Konradowi Wróblowi.
Wyścigowy debiutant - Piotr Humański - przez 3 okrążenia jechał brawurowo wspinając się z 21. na 14. miejsce, ale na najbardziej zdradliwym miejscu Hungaroringu (lewym, niewidocznym, bardzo szybkim zakręcie po długiej prostej pod górę) wypadł z toru i uszkodził samochód, który z urwanym przednim kołem pozostał przy barierze ochronnej. Na torze musiał pojawi się Safety Car w postaci pro_cee’da GT, za którym zawodnicy pokonali dwa okrążenia. W tym czasie służbom porządkowym udało się usunąć uszkodzony samochód. Humański, który nie ukończył również pierwszego wyścigu, debiutu w sporcie samochodowym nie zaliczy do udanych.
Po I rundzie tegorocznych Mistrzostw Polski Kia Lotos Race prowadzi Michał Śmigiel (139 punktów), przed Filipem Tokarem (135 punktów) i Karolem Urbaniakiem (121 punktów). Tylko ten ostatni zgromadził punkty wyłącznie za miejsca zajęte w wyścigu nr 1 i 2 (odpowiednio - drugie i piąte).
Do punktów Śmigla, wynikających z miejsc zajętych w każdym z wyścigów, są doliczone również punkty bonusowe za drugi czas w kwalifikacjach (plus 6 punktów) i za najlepszy czas okrążenia w drugim wyścigu (plus 5 punktów; czas - 2:25,683 s, o 1,218 s lepszy niż czas najszybszego okrążenia w wykonaniu Filipa Tokara w wyścigu nr 1, za który ten zawodnik również otrzymał dodatkowe 5 punktów).
Wyniki 1. wyścigu | 1. runda (Hungaroring)
Wyniki 2. wyścigu | 1. runda (Hungaroring)