Ubiegłotygodniowe doniesienia o obniżaniu przez koncerny cen można chyba zaliczyć już do historii - bowiem obecna sytuacja rynkowa każe myśleć o podwyższaniu cen, może jeszcze nie od razu na stacjach, lecz w hurcie już się to realizuje. W najbliższych tygodniach ceny detaliczne mogą zapewne wznieść się powyżej 5 zł dla benzyny 98, i to raczej nie będzie końcem spodziewanych wzrostów...

Egipt nadal podstawowym czynnikiem dla nastrojów

Ceny ropy na świecie w ostatnim tygodniu były w dużej mierze uzależnione od doniesień z Kairu - początkowo można było sądzić, że kupujący byli już nieco przesyceni kolejnymi dniami informacji. Zagrożenia dla transportu ropy nie dostrzegano, a ryzyko przekroczenia granic państwa przez społeczne niepokoje okazało się raczej niewielkie. Tym samym ropa zniżkowała nawet do poziomów około 98-dolarowych. We wtorek jednak nastąpiło odbicie i baryłka notowana była już w cenach trzycyfrowych. Co prawda wczoraj na rynku zanotowaliśmy ponownie spadek, jednak cena powyżej stu dolarów utrzymuje się i dopóki osoba prezydenta Mubaraka i jego polityka wewnętrzna będzie rozpalać ludność Egiptu - wielu uczestników rynku będzie postrzegać sytuację jako zagrożenie dla sytuacji cenowej "czarnego złota".

W tym tygodniu inne dane były jedynie dodatkiem do rewelacji z Kairu

Nie sposób napisać inaczej o wydarzeniach światowych - jak w ten właśnie sposób. Poziom zapasów prognozowanych przez API w Stanach Zjednoczonych okazał się pewnym zaskoczeniem dla prognozujących jego poziomy w tym tygodniu, jednak wyniki Departamentu Energii - dla wszystkich paliw zwyżkowe - uspokoiły podejrzenia i ceny w Stanach Zjednoczonych nie zmieniały się wskutek rodzimych doniesień amerykańskiego rynku. Także deklaracje szefa Fed-u, Bena Bernanke, które wpłynęły na pewne osłabienie zielonej waluty przeszły na rynku bez spodziewanych emocji. Rynek obojętnie potraktował także rozmaite wypowiedzi "jastrzębi" OPEC - czyli krajów domagających się wyższej ceny ropy - o możliwych zwyżkach nawet do 200 dolarów, gdyby transport egipskim Kanałem Sueskim okazał się zagrożony. Polscy kierowcy zapewne instynktownie wyczuwali w ostatnich dniach kluczową rolę bliskowschodnich wiadomości dla cen ropy i wielu z nich słusznie dostrzegało widmo podwyżek, które istotnie zdają się nadciągać…

Drożejący początek roku

Po styczniowych spadkach cen paliw w rafinerii nie pozostał już nawet ślad. W lutym wzrost cen ropy naftowej i paliw gotowych na giełdach międzynarodowych przełożył się na zmiany w cennikach największych polskich producentów paliw. Na przestrzeni ostatniego tygodnia polskie rafinerie pięciokrotnie wprowadzały nowe cenniki, jednak częstotliwość nie miała większego wpływu na wysokość zmian.

W przypadku benzyny 95 średnia hurtowa cena wzrosła zaledwie o ponad 4 zł (0,11 proc.), olej napędowy podrożał o 16 zł na 1000 litrów, co dało 0,44 proc. wzrost ceny tego paliwa w odniesieniu do piątku, 4 lutego 2011.

Dziś, 11 lutego 2011 r. średnio w hurcie trzeba zapłacić 3713,00 zł netto za 1000 litrów benzyny bezołowiowej 95, 3669 zł netto za identyczną ilość oleju napędowego i odpowiednio 2596,50 zł za olej opałowy.

Warto zwrócić uwagę na ciekawe zjawisko cenowe, jakim jest zmniejszający się dystans cenowy, pomiędzy hurtowymi cenami benzyny i oleju napędowego, te produkty dzieli dziś zaledwie 44 zł. Podobną sytuację obserwowaliśmy na polskim rynku paliw na przełomie 2008 i 2009 roku.

Systematycznie w górę

Z prognoz e-petrol.pl wynika, że od soboty zarówno PKN Orlen jak i Grupa Lotos po raz piąty w tym tygodniu zmienią ceny - podrożeją benzyny i oleje w sprzedaży hurtowej. Łącznie do przyszłego wtorku ceny hurtowe paliw mogą być wyższe o 20-24 zł w porównaniu z dziś obowiązującymi poziomami.

Tankowanie będzie droższe

Na stacjach benzynowych ostatni tydzień - zgodnie z przewidywaniami e-petrol.pl upłynął pod znakiem stagnacji, jednakże należy się przygotować, że wraz z kolejnymi ruchami cen w polskich rafineriach, na stacjach tankowania pojawią się wyższe ceny, szczególnie oleju napędowego.

W miniony wtorek (8.02.2011 r.) średnie detaliczne ceny popularnej benzyny 95 utrzymywały się na poziomie 4,82 zł, a olej napędowy kosztował 4,63 zł - jest szansa, że w najbliższych dniach kierowcom uda się jeszcze tankować w tych cenach, jednak w większości regionów trzeba liczyć się z podwyżkami, szczególnie w kontekście zmniejszania się różnic pomiędzy cenami paliw w polskich rafineriach.

Z analizy e-petrol.pl wynika, że w nadchodzących dniach możemy spodziewać się cen benzyny bezołowiowej 95 bliskiej poziomowi 4,80-4,91 zł/l, olej napędowy może kosztować nawet 4,69-4,76 zł/l. W przypadku autogazu, cena tankowanego paliwa będzie zależała głównie od regionu, jednak ceny mogą się mieścić w przedziale 2,40-2,65 zł/l.

Oprac. Gabriela Kozan, Jakub Bogucki, e-petrol.pl