Gwiazda zatankowała swój samochód, a potem kupiła jeszcze płyn dospryskiwaczy i olej do silnika. I mimo tego że na co dzień jako żonabogatego biznesmena opływa w luksusy, sama, nie licząc na pomoc obsługi,podniosła maskę Porsche i sprawnie dolała kończące się w nim płyny.
I choć zapewne niejeden mężczyzna z chęcią chciałby jej pomóc, Liszowskaświetnie dała sobie radę sama. Brawo!