Z taką pewną nieśmiałością można stwierdzić, iż miniony już rok był lepszy od 2006. Może nie wszyscy temu przytakną, ale z pewnością więcej głosów będzie na tak niż na nie.

Przede wszystkim kupiliśmy więcej samochodów i to także tych nowych, bezpośrednio od dealera. Choć pisząc te słowa, nie znamy jeszcze oficjalnych wyników z całego roku, to łączny wynik rynku nowych aut powinien zamknąć się na poziomie o ok. 23% wyższym niż rok wcześniej. Jednocześnie wciąż utrzymuje się bardzo wysoki poziom liczby sprowadzonych do kraju aut używanych. Być może nie została pobita bariera miliona aut, jednak nawet jeśli, to wiele nie braknie. Jedno co ważne i pocieszające, powoli poprawia się struktura wiekowa sprowadzanych aut. Coraz częściej decydujemy się na auta nowsze, a nawet bardzo nowe (do 4 lat).

Początek ubiegłego roku (18 stycznia) przyniósł bardzo dobrą nowinę dla wielu polskich kierowców. Otóż Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, iż polska akcyza na sprowadzane pojazdy jest niezgodna z prawem unijnym. I co? I nic. Minął rok, a wciąż jak nie zwracano akcyzy, tak się jej nie zwraca. Poprzedni rząd nawet przygotował projekt ustawy (kwiecień), który został zaakceptowany przez Radę Ministrów (lipiec) i trafił pod obrady Sejmu (wrzesień), jednak przyspieszone wybory spowodowały, że całą procedurę legislacyjną trzeba zaczynać od nowa. Dobrze, jeśli władze unijne nie zniecierpliwią się i nie nałożą żadnej kary. Choć, z drugiej strony, to może jedyny sposób, by wpłynąć na polskie władze.

Niezgodność przepisów dotyczących podatku akcyzowego z prawem unijnym to być może nie jedyne tego typu problemy. Do ETS wpłynęły bowiem zapytania o zgodność z przepisami Wspólnoty Europejskiej obowiązkowych badań technicznych pojazdów, które zostały sprowadzone z UE.

Jeśli chodzi o niezgodność przepisów, tym razem z polskim prawem, to na cenzurowanym znalazła się straż miejska i jej fotoradary. Trybunał Konstytucyjny wydał w marcu wyrok, iż straż miejska nie może karać mandatem za przekroczenie prędkości, nawet jeśli zostaną oni zarejestrowani przez fotoradar. Minęły cztery miesiące, w ciągu których stosowne przepisy zostały zmienione, i znowu na ulicach wielu miast można zobaczyć strażników miejskich wyposażonych w fotoradary.

W ubiegłym roku Polska dołączyła do ponad dziesięciu europejskich państw i od 17 kwietnia przez całą dobę, przez cały rok należy jeździć na wszystkich drogach z włączonymi światłami.

Również w kwietniu poszerzyła się znacznie pula pytań na prawo jazdy. Młodzi adepci muszą przede wszystkim wykazać się teraz większą wiedzą w zakresie udzielania pierwszej pomocy.

Od maja praktycznie wszyscy spodziewaliśmy się podwyżek w obowiązkowym ubezpieczeniu OC kierowcy. Zmienione przepisy, zgodnie z którymi część składki ma iść bezpośrednio do NFZ na leczenie ofiar wypadków drogowych, zaczęły jednak obowiązywać dopiero od października. Mimo to jakichś gwałtownych podwyżek nie ma. Przynajmniej na razie.

Sama końcówka roku (21 grudnia) to długo oczekiwane przez wielu kierowców wjechanie, a raczej wejście naszego kraju do strefy Schengen. Cóż to oznacza? Ano głównie to, że teraz bez zatrzymywania i kontroli możemy przekraczać granicę niemal wszystkich państw unijnych.

I jeszcze jeden prezent dla kierowców pod choinkę. 22 grudnia otwarto pierwszy, 25-kilometrowy odcinek autostrady A1 z Rusocina do Swarożyna. I w dodatku aż przez dwa miesiące przejazd tą drogą będzie bezpłatny. Na kolejne odcinki tej autostrady przyjdzie nam poczekać jeszcze prawie rok. Na kolejne Święta.

I to właściwie wszystko, co można by powiedzieć w temacie nowych polskich autostrad. No chyba, że jeszcze dodamy do tego oddany do użytku pod koniec września zmodernizowany, 8-kilometrowy odcinek Berlinki, czyli autostrady A6, z Klucza do Kijewa. Dobrze, że chociaż terminu Mistrzostw Europy w 2012 roku nie da się przełożyć. Gdyby to od nas zależało, to nie wiadomo, czy w ogóle by do tej imprezy doszło.