Niemiecki kierowca bardzo się zdziwił, otwierając list z mandatem. Normalnie znajdują się na nim kwota kary oraz zdjęcie prowadzącej samochód osoby. Tym razem jednak była to... fotografia psa.

Zdjęcie mandatu w mediach społecznościowych umieścił siostrzeniec ukaranego kwotą 50 euro mężczyzny. Okazało się, że fotoradar uchwycił moment, kiedy pies, zwykle podróżujący w fotelu pasażera, wskoczył na kilka sekund na kolana kierowcy. Tego dnia jego właściciel nie przypiął go pasami.

Komentujący wpis internaucie oczywiście zaczęli żartować z zaistniałej sytuacji. Pojawiło się np. pytanie "skąd pies ma wziąć 50 euro?" Właściciel psa oczywiście zapłacił mandat, ale zapewne co najmniej dziwnie na niego patrzono w niemieckim urzędzie.