- W lipcu 2024 r. import samochodów do Polski wzrósł trzynasty miesiąc z rzędu
- Prognozy na 2024 r. zakładają import na poziomie 940-960 tys. sztuk
- USA osiągają rekordowy wzrost popularności w porównaniu z poprzednim rokiem
Lipiec 2024 r. przyniósł trzynasty z rzędu miesiąc wzrostu importu samochodów do Polski. Jak informuje IBRM Samar, który przygotował raport dotyczący importu aut w lipcu, taki trend może świadczyć o rosnącej dostępności pojazdów na rynkach zagranicznych. Prognozy Samaru na 2024 r. przewidują import na poziomie 940-960 tys. szt.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Import odżywa, wzrosty o ponad 25 proc.
Świetne wzrosty notuje się zarówno w przypadku aut osobowych, jak i użytkowych. Tych pierwszych do końca lipca zarejestrowano 518 tys. 148 szt., co jest wzrostem aż o 25,1 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. Jeszcze lepiej ma się import aut użytkowych, których sprowadzono 50 tys. 309 szt., co jest wynikiem lepszym aż o 29,7 proc.!
- Przeczytaj także: Inspektorzy ITD bezradnie rozłożyli ręce. Jedna kontrola i aż 45 uziemionych busów
Auta dalej dość stare i najpopularniejsze są te same modele
Wiek tych samochodów nie zachwyca, ale też nie jest najgorszy, mają one bowiem średnio 12,26 roku. Na tę średnią główny wpływ mają oczywiście auta z silnikiem Diesla i benzynowym. Te pierwsze są młodsze i mediana wskazuje, że mają 11,6 roku, z kolei auta z silnikami o zapłonie iskrowym mają średnio 12,92 roku.
Jeśli z kolei chodzi o najpopularniejsze modele, jakie sprowadzamy, to trudno mówić o zaskoczeniach. Na podium znajdują się: Opel Astra, Volkswagen Golf i Audi A4. W pierwszej piątce mamy jeszcze BMW serii 3 oraz Forda Focusa. W przypadku aut dostawczych zaskoczeń także nie ma — francuski Renault Master jest niedoścignionym liderem.
- Przeczytaj także: Dostają kary większe niż wartość auta. "Obywatel jest poddany władztwu organu publicznego"
Stany Zjednoczone szokują popularnością. Niedługo wypchną Belgię
I może się wydawać, że w raporcie tym nie ma zbyt dużych zaskoczeń, ale to tylko złudzenie, bo nie można przejść obojętnie obok faktu, że Stany Zjednoczone już są o krok od wejścia na podium krajów, z których najchętniej importujemy samochody. USA są na czwartym miejscu i osiągnęły rekordowy wzrost w porównaniu z zeszłym rokiem, wynoszący 64,2 proc. W 2024 r. ze Stanów Zjednoczonych sprowadziliśmy do tej pory 39 tys. 631 aut. I już niedługo możemy być świadkami zamiany na trzecim miejscu, z Belgii przybyły do nas bowiem 42 tys. 123 auta (wzrost o 32,7 proc.). Różnica jest więc już bardzo niewielka.
Na drugim miejscu jest Francja z wynikiem 59 tys. 344 sprowadzonych aut (wzrost o 8,3 proc.), a na szczycie niezmiennie Niemcy z wynikiem 294 tys. 598 aut (wzrost o 24,3 proc.).
- Przeczytaj także: 51-tonowy kolos spadł z ciężarówki i blokuje ruch na DK50. Trasa długo nie będzie przejezdna
Dlaczego kochamy auta z USA?
Skąd bierze się fenomen samochodów z USA? Okazuje się, że da się te auta kupić w zdecydowanie lepszej cenie i choć większość z nich jest uszkodzona, to skończyły się czasy, gdy są to kompletne wraki. Dziś wybór wśród pojazdów ze Stanów Zjednoczonych jest bardzo duży, a uszkodzenia dość łatwe do naprawy już w Polsce. Ponadto te samochody często są dobrze wyposażone i nierzadko kuszą sensownymi przebiegami.
- Przeczytaj także: Masz auto jednej z wymienionych marek? Jesteś na celowniku policji
Kraje, z których najczęściej sprowadzamy samochody
Poniżej ranking TOP 10 krajów, z których w 2024 r. najczęściej importowano samochody do Polski. Źródło: IBRM Samar, dane w nawiasach pokazują zmianę procentową w porównaniu z poprzednim rokiem.
1. Niemcy – 294 598 szt. (24,3 proc.);
2. Francja – 59 344 szt. (8,3 proc.);
3. Belgia – 42 123 szt. (32,7 proc.);
4. Stany Zjednoczone – 39 631 szt. (64,2 proc.);
5. Holandia – 28 248 szt. (13,7 proc.);
6. Włochy – 18 643 szt. (47,4 proc.);
7. Dania – 15 179 szt. (34,8 proc.);
8. Szwecja – 14 949 szt. (8,6 proc.);
9. Austria – 13 504 szt. (20,9 proc.);
10. Szwajcaria – 13 039 szt. (19,1 proc.).