Tylko w piątek i sobotę w całym kraju na drogach zginęło 12 osób, a 235 zostało rannych. Jak na razie najwięcej tragicznych zdarzeń zarejestrowano w województwie lubelskim. Niestety, wyjątkowy długa majówka zwiastuje, że w tym roku ofiar na drogach może być więcej niż w latach ubiegłych – w 2017 roku w trakcie majowego weekendu zginęło 30 osób (w 2016 r. – 35) a rannych zostało 477 osób.

Najbardziej tragiczny w skutkach wypadków spowodował kierowca BMW. W nocy z piątku na sobotę na drodze krajowej nr 12 w miejscowości Siedliszcze podczas wyprzedzania uderzył czołowo w Seicento. Fiatem podróżowały trzy młode kobiety – dwie, w tym prowadząca auto, zginęły na miejscu, a trzecia trafiła do szpitala z poważnymi obrażeniami ciała. Ciężko ranna została także 22-letnia pasażerka sprawcy wypadku. Wiadomo, że 22-latek prowadzący BMW był trzeźwy, ale jeszcze nie wiadomo, czy był pod wpływem środków odurzających.

Do kolejnego tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w sobotę o godz. 21.30 w miejscowości Garbatówka (województwo lubelskie). Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący samochodem marki BMW, prawdopodobnie w wyniku niedostosowania prędkości do panujących warunków, stracił panowanie nad pojazdem, dachował i uderzył w budynek znajdujący się w pobliżu drogi. Niestety w wyniku zdarzenia dwóch mężczyzn w wieku 28 i 29-lat poniosło śmierć, a 28-letni właściciel pojazdu z obrażeniami ciała trafił do szpitala.

Do niecodziennego zdarzenia doszło także na autostradzie A2. Droga została zablokowana przez dwa samochody, które wywróciły się w okolicach węzła Jordanowo. Trzech kierowców busów z pasażerami na pokładzie i jedno auto osobowe, nie chcąc czekać na udrożnienie drogi, zaczęło jechać na wstecznym biegu autostradą pod prąd. Całą czwórkę zatrzymali policjanci ze Świebodzina. Wszystkim kierowcom mundurowi zatrzymali prawa jazdy i skierowali do sądu wnioski o ich ukaranie.

Źródło: Policja