Jak informują śląskie służby, w niedzielę, gdy doszło do zdarzenia, warunki pogodowe były bardzo trudne, a droga śliska. "Obecnie śledczy nie wykluczają żadnej z przyczyn tego tragicznego wypadku. Jedną z hipotez branych pod uwagę jest również stan nawierzchni i jej zanieczyszczenie substancją ropopochodną" dodają stróże prawa.

Dalszą część artykułu znajdziesz pod materiałem wideo:

Sprawdź: Marka MG chwali się wynikami. W ciągu pięciu miesięcy sprzedała w Polsce tysiąc samochodów

Ford wpadł na łuku drogi w Jeepa. Dwie osoby zmarły

Na łuki drogi między Bargłówkiem i Trachami koło Gliwic zginęła 38-letnia kierująca Fordem kobieta oraz jej 11-letnia córka. Z niewiadomych dotąd przyczyn kierująca straciła panowanie nad pojazdem. W wyniku tego doszło do czołowego zderzenia z jadącym z naprzeciwka jeepem.

Zerknij: Nie zachował bezpiecznej odległości. Ciężarówki niemal zgniotły auto osobowe

Widziałeś to zdarzenie? Policja prosi o pomoc

Policja poszukuje kluczowego świadka śmiertelnego wypadku. Chodzi o kobietę w wieku ok. 40 lat o włosach koloru blond, która jechała bezpośrednio za fordem i widziała przebieg tragedii. Kierująca zatrzymała się na miejscu i zdała relację kolejnemu świadkowi, który przejął akcję ratowniczą. Wszyscy, którzy mają jakiekolwiek wiadomości w sprawie wypadku, powinni przekazać informacje najbliższej jednostce policji.