Zgodnie z wyrokiem wydanym w poniedziałek przez Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Karlsruhe, VW będzie musiał odkupić auta od swoich klientów oszukanych w tzw. aferze spalinowej. Chodzi o ujawniony w 2015 r. skandal, kiedy okazało się że koncern manipulował oprogramowaniem mierzącym poziom emisji spalin silników diesla tak, żeby pomiary testowe wykazywały, że zanieczyszczenia są niższe niż w rzeczywistości. Teraz ofiary tego procederu będą mogły domagać się od koncernu, żeby odkupił od nich dotknięte tym problemem auta. Sąd zdecydował jednak, że wyjściowa cena pojazdów zostanie odpowiednio pomniejszona o współczynnik określony na podstawie liczby przejechanych kilometrów.

Orzeczenie dotyczy 60 tys. właścicieli aut w Niemczech, nie dotyczy natomiast 260 tys. poszkodowanych, którym już wcześniej udało się wywalczyć od koncernu odszkodowanie w ramach pozwu zbiorowego.

"Uważamy, że dzisiejszy wyrok precyzuje dalsze postępowanie co do 60 tys. czekających na rozstrzygnięcie skarg. Będziemy teraz dążyć do szybkiego zakończenia tych postępowań i zawarcia ugody z poszkodowanymi. Przedstawimy im jak najszybciej odpowiednie propozycje" - napisał Volkswagen w oświadczeniu.

Poniedziałkowe orzeczenie sądu dotyczy sprawy poszkodowanego, który w 2014 r. zakupił od Volkswagena model VW Sharan, wyposażony w oprogramowanie manipulujące danymi na temat emisji. Właściciel auta domagał się od koncernu zwrotu pełnej wartości samochodu w dniu jego zakupu, czyli 31 tys. euro; VW nie chciał płacić nic, argumentując że pojazd jest w dobrym stanie. Ostatecznie sąd zawyrokował, że koncern musi odkupić samochód od właściciela, ale nie za pełną sumę, tylko kwotę pomniejszoną o współczynnik biorący pod uwagę liczbę przejechanych kilometrów. Ostatecznie cenę pojazdu ustalono na 25,6 tys. euro plus odsetki.