Do wypadku doszło w Parku Szymańskiego, który mieści się w dzielnicy Wola. Gdy traktor ciągnący beczkę najechał na fontannę, konstrukcja nie wytrzymała, przez co pojazd zapadł się pod nawierzchnię. Prawdopodobnie kierowca chciał podlewać w tym rejonie rośliny i nie zauważył instalacji. W efekcie powstała dziura na głębokość ok. metra.
Czytaj także: Zauważyłam, że sąsiad przeciera jabłkiem przednią szybę auta. Już wiem, dlaczego
Kierowca traktora, który ciągnął beczkę, najprawdopodobniej z zamiarem podlewania roślinności, wjechał na płyty, pod którymi znajduje się instalacja fontann. To fontanna typu podłogowego, jej elementy nie wystają ponad chodnik, jest podświetlana. Podpory podtrzymujące konstrukcję nie wytrzymały ciężaru i traktor wpadł do środka na głębokość około metra
— opisuje reporter TVN Warszawa Artur Węgrzynowicz.
Czytaj także: Mało kto wie, do czego służy tajemnicza kulka przy przedniej szybie samochodu
Warszawa. Traktor wjechał w fontannę. Powstała wielka dziura
Z relacji reportera wynika, że na miejscu pojawiły się policja oraz straż pożarna. Służby pracują nad wyciągnięciem traktora z dziury o głębokości ok. metra, ale nie jest to łatwe.
Ciężko będzie ten pojazd wyciągnąć. Prawdopodobnie konieczne będzie rozebranie lub dalsze uszkodzenie fontanny
— ocenia Artur Węgrzynowicz, dodając, że na miejscu pojawił się również serwis techniczny, który odłączył instalację zasilającą i wodną.
Czytaj także: Jeden z parkomatów nie dawał "oznak życia". Kuriozalna sytuacja. "Przeliczyli się"
Kapitan Radosław Leśnik z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej przyznaje w rozmowie z reporterem, że strażacy nie dadzą rady wyciągnąć traktora.
Zarządca terenu zadeklarował, że na własny koszt zorganizuje ciężki sprzęt, który pozwoli na wyciągnięcie maszyny
— informuje.