Chodzi o plan budowy nitki metra wschód - zachód: od ronda Daszyńskiego przy Towarowej, pod Świętokrzyską, Powiślem, Portem Praskim i Targową do Dworca Wileńskiego.

Jak pisze Gazeta Stołeczna (lokalny dodatek Gazety Wyborczej) wjazd samochodem do centrum w czasie budowy drugiej linii metra będzie prawie niemożliwy.

I tak odcinek trasy W - Z, od Dworca Wileńskiego do Wisłostrady, będzie przeznaczony wyłącznie dla tramwajów i autobusów.

Budowa stacji, która według optymistów zacznie się w przyszłoroczne wakacje, wymusi bowiem zamknięcie wielu ważnych ulic: Prostej, Świętokrzyskiej i Sokolej. Niemal nieprzejezdne stanie się bardzo ruchliwe skrzyżowanie przy pomniku "czterech śpiących" na Pradze, gdzie zaplanowano stację Dworzec Wileński z tunelem do zawracania pociągów metra. Targowa ma być wyłączona z ruchu niemal na całej szerokości. Duże zwężenia szykują się na Marszałkowskiej przy Świętokrzyskiej i na równoległej al. Jana Pawła II na wysokości ronda ONZ.

Na wielu ulicach będzie o wiele mniej miejsca dla samochodów, bo jeden pas zostanie przeznaczony tylko dla autobusów. Buspasy mają powstać m.in. na Marszałkowskiej, w Al. Jerozolimskich, w al. "Solidarności" od Młynarskiej do pl. Bankowego, na Radzymińskiej od Trockiej na Targówku do istniejącego buspasa za Szwedzką, a także wzdłuż Górczewskiej, Połczyńskiej, Kasprzaka i Towarowej. Dyrektor Ruta chce je również wyznaczyć na ulicach obwodowych, np. na Trasie Armii Krajowej, w al. Prymasa Tysiąclecia, na Trasie Łazienkowskiej, Wawelskiej i Kopińskiej.

Niektóre ulice miałyby zostać przeznaczone wyłącznie dla komunikacji miejskiej, np. duży fragment Trasy W-Z, czyli al. "Solidarności" od Szwedzkiej do Wisłostrady (wraz z mostem Śląsko-Dąbrowskim). Planuje się postawienie mostów saperskich nad budowanymi wykopami.

Budowa metra to jednak tylko jeden z fragmentów budowy ulic w mieście. Bez wątpienia przez najbliższe cztery lata czeka nas absolutny chaos...

Ażeby jeszcze było mało - planuje się rozszerzenie strefy płatnego parkowania o Żoliborz, Wolę i Ochotę, a może nawet wprowadzenia opłat za wjazd do centrum...

Jednym słowem - dramat...

Źródło: www.gazeta.pl