• Na kilku tysiącach stacji benzynowych w Wielkiej Brytanii nie ma już paliwa, na wielu innych zapasy są na ukończeniu
  • Brytyjski rząd rozważa kilka scenariuszy, w tym dostarczanie paliwa wojskowymi cysternami
  • Przyczyną problemów z dostępnością benzyny jest brak tysięcy kierowców ciężarówek, którzy obsługiwali łańcuch dostaw
  • Więcej takich tematów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

W ostatnich dniach na brytyjskich stacjach paliw doszło do niecodziennej sytuacji. Niemal w całym kraju kierowcy musieli godzinami czekać na możliwość zatankowania swoich aut. Przyczyną długich kolejek przy dystrybutorach jest brak kierowców cystern, którzy mogliby dowieźć paliwo na stacje benzynowe - obawy kierowców o zakłócenia w dostawach paliwa wywołały panikę zakupową. Jak podaje BBC na swojej stronie internetowej, Stowarzyszenie Sprzedawców Paliw (Petrol Retailers Association) ostrzegło, że aż dwie trzecie spośród 5,5 tys. zrzeszonych niezależnych punktów sprzedaży już nie ma paliwa, a na pozostałych zapasy się kończą.

W Wielkiej Brytanii brakuje 72 tys. zawodowych kierowców

Wielka Brytania ma duże zapasy paliwa w rafineriach i terminalach, ale pojawiły się problemy w łańcuchu dostaw. Elizabeth de Jong, dyrektor ds. polityki Logistyki UK, powiedziała w radiu BBC, że pomiędzy drugim kwartałem 2019 a tym samym okresem w 2021 r. Wielką Brytanię opuściło 72 tys. kierowców. Częściowo było to spowodowane powrotem pracowników do Unii Europejskiej po brexicie. Na problemy z dostępnością kierowców nałożyły się również związane z pandemią koronawirusa zakłócenia w wydawaniu licencji operatora samochodów ciężarowych (HGV).

Wojskowe cysterny na ratunek

Jeżeli kryzys na stacjach benzynowych będzie trwał, a wszystko wskazuje na to, że tak będzie jeszcze przez kilka dni, rząd Wielkiej Brytanii może zdecydować o dostarczaniu benzyny 80 wojskowymi cysternami. Wtedy, jak podaje The Sun, kilkuset żołnierzy obsługiwałoby ciężarówki w celu uzupełnienia paliwa. Problem w tym, że wdrożenie tej procedury może zająć nawet trzy tygodnie - wysłanie pierwszych dostaw paliwa mogłyby zająć do 10 dni od podjęcia decyzji. Opcja ta, określana mianem "operacja Escalin", została zaplanowana już kilka lat temu na wypadek bezumownego brexitu.

5 tys. wiz tymczasowych dla zagranicznych kierowców

Kolejną rozważaną propozycją jest czasowe czasowe rozluźnienie przepisów dotyczących relacji handlowych między koncernami naftowymi i detalicznymi dystrybutorami paliwa. Dodatkowo już w minioną sobotę (25.09) rząd Wielkiej Brytanii zapowiedział, że zaoferuje tymczasowe wizy dla 5 tys. zagranicznych kierowców cystern i ciężarówek z żywnością, które będą obowiązywały do Wigilii. Ma to ograniczyć ryzyko zakłóceń podczas przygotowań do świąt Bożego Narodzenia. Ponadto brytyjskie władze zamierzają zachęcić kierowców z uprawnieniami na samochody ciężarowe do powrotu do branży, a także przeszkolić 4 tys. osób na kierowców ciężarówek.

Sytuacja w Wielkiej Brytanii pokazuje, jak krótkowzroczna była decyzja o wyjściu z Unii Europejskiej. Przy panice na stacjach benzynowych, żadną alternatywą, przynajmniej na razie, nie będą samochody elektryczne. Już teraz Wielka Brytania wprowadziła przepisy, które umożliwią automatyczne wyłączanie ładowarek samochodowych w prywatnych domach i firmach. Być może bójka, do jakiej doszło w ostatni weekend na jednej z brytyjskich stacji benzynowych, nie będzie wcale ostatnią.