Już po pierwszym dniu targów na szybach niektórych z nich pojawiła się kartka "Sprzedany". Mniej zamożni też nie mogą narzekać. Poszukiwacze okazji wychodzą z targowych hal obładowani felgami, spoilerami i przede wszystkim elementami systemów nagłośnieniowych. Oprócz klasycznych obiektów do tuningowania, jak Golf, Astra czy BMW serii 3, pokazano także gwiazdy salonu motoryzacyjnego we Frankfurcie. JE Design zaprezentował Polo IV, które może mieć do wyboru 200-konnego diesla lub przejęty z Audi S3 300-konny silnik benzynowy. Na stoisku Volkswagena można było zobaczyć wersję Rallye, która pod maską miała "tylko" 215 KM (cena około 200 tys. marek). Specjalista od spoilerów, firma Kamei, pokazała Beetster II, nowego roadstera na bazie Volkswagena New Beetle z dwoma "pałąkami" po obu stronach auta i zmienionym tyłem. Wiessmann zaprezentował MST CS na bazie BMW M3, Carlsson zabrał się za najmocniejszego Mercedesa SL-a (430 KM) jak również uszlachetnionego CitroĎna C5 i Hondę Stream. W niemieckim TechArt ozdobą stoiska było 600-konne Porsche GT street rozwijające prędkość maksymalną 335 km/h. Samochód bazuje na podstawowym 911 Turbo. Jednak gwiazdą salonu zostało Audi TT zaprezentowane przez firmę mtm z Ingolstadt. Dlaczego? Prezentowany pojazd miał... dwa silniki. Każdy z nich o mocy 326 KM. Przysp. 0-100 km/h - 3,1 s. "Zwycięzcami" Essen tak jak w poprzednich latach są chiptunerzy. Większość wystawców preferowała nadal prostą technikę Plug&Play z dołączanym adapterem, ale coraz częściej pokazywano "szyte na miarę" zestawy do konkretnego modelu samochodu z ingerencjami w silnik i dodatkowymi czujnikami ciśnienia i temperatury. Stoiska producentów aut na tym tle wyglądają dość ubogo. BMW ograniczyło się jedynie do kompletu spoilerów do "trójki", Ford pokazał Focusa RS (220 KM) i ST (170 KM). Audi zaprezentowało nową linię wyposażeniową S-line na bazie A2, A3 i TT, która ma wypełnić lukę między wersjami podstawowymi a wersją S. Więcej wyposażenia i sportowe zawieszenie to główne elementy tych przeróbek. W halach z akcesoriami dominują tak jak w zeszłym roku aluminiowe felgi, spoilery, zestawy do tuningu zawieszenia i oczywiście sprzęt muzyczny. Nowością były zestawy hamulcowe. Pakiety zawierały nawiercone tarcze, większe zaciski i nowe przewody ciśnieniowe. O ile na przeglądzie technicznym na widok ulepszonych hamulców nikomu nie drgnie nawet powieka, o tyle z niebieskimi reflektorami przednimi i zielonymi tylnymi możemy mieć problemy. Osoby, u których nastąpił przesyt dźwięków techno i kolorowych dodatków, mogły zawsze odwiedzić hale z old-timerami, gdzie pokazywano także stare samochody uczestniczące niegdyś w mistrzostwach świata. Jednak większość powracała za chwilę do pełnych huku sal z tunigowanymi potworami...
Wszystko jest możliwe
W tym roku wystawcy drogich pojazdów odnotowali znacznie większe zainteresowanie swoją ofertą. Powodem jest wprowadzenie euro i wycofanie z rynku marek - kto odważy się wymienić w banku pieniądze z nie do końca czystych interesów? Nawet najdroższe oldtimery z wystawy specjalnej nie czekają długo na chętnego.