Kanciasty pojazd pierwszej generacji miał być całkowitym przeciwieństwem samochodu wszech czasów - Volkswagena Bee-tle'a (popularnego "garbusa"). Następna generacja była już bardziej zaokrąglona, jednak przełom nastąpił wraz z Golfem III - samochodem, który swoich dotychczasowych poprzedników przypominał jedynie znaczkiem na wlocie powietrza. W międzyczasie z racji wszechstronności pojazd stał się wyznacznikiem dobrego smaku wśród kompaktów i wielokrotnie był przywoływany jako wzorzec. Z pokolenia na pokolenie coraz większy, samochód zdobywał sobie rzeszę wiernych fanów. Jednak ostatnia wersja auta okazała się nie tak odkrywcza. Gdy porównywano samochód z "trójką", pojawiły się nawet głosy, że Volkswagen stracił niepotrzebnie dużo czasu. W porównaniu z Fordem Focusem, który zadebiutował kilka miesięcy później, auto okazało się po prostu mniejsze, co musiało wpłynąć na obszerność w środku (decydujący jest przede wszystkim większy o 10 cm rozstaw osi Focusa). Również pod względem zawieszenia samochód pozostawał w tyle - całkowicie niezależny, wielowahaczowy układ Forda przeciwstawiano niezbyt nowoczesnej belce skrętnej. Na efekty trzeba było trochę poczekać, ale smak zwycięstwa jest słodki - w 2001 roku sprzedano na całym świecie 917 tys. Focusów. Golf zajął drugie miejsce, ale od rywala dzieli go różnica ponad 100 tys. sprzedanych aut. Oczywiście dużą rolę odegrała niższa cena i lepsze wyposażenie. Pojawienie się jeszcze bardziej nowatorskiego Peugeota 307 nie poprawiło humoru koncernowi. W Volkswagenie zaczęło robić się gorąco... Najprawdopodobniej firma nie pójdzie jednak ślepo utartą ścieżką. Dość nietypowo pierwszy Golf V ma zadebiutować już pod koniec 2002 roku w wersji van - pod względem możliwości auto będzie przypominało Zafirę (7 miejsc). Model 3- i 5-drzwiowy nie będzie się różnił tak jak w przypadku Fiata Stilo czy Hondy Civic. Oficjalna premiera samochodu odbędzie się podczas salonu frankfurckiego w 2003 roku, wersje sedan (Bora) i kombi na początku 2005, kabriolet zadebiutuje latem. Najnowsze wcielenie Golfa nie zaskakuje designerskimi fajerwerkami, jest raczej połączeniem techniki i znanej już z poprzednika stylistyki. Elementem charakterystycznym pozostał nadal szeroki tylny słupek. Również przód pojazdu nie mógłby należeć do innego samochodu - prosta wymiana znaczka na grillu na inny nic by tu nie dała. Wymiarowo Golf zbliży się do swojej konkurencji. Od swojego poprzednika będzie 6 cm dłuższy, 1 cm szerszy. Rozstaw osi urośnie o 10 cm, a bagażnik ma mieć o 15 litrów więcej.Gruntownej modernizacji poddane zostanie także tylne zawieszenie, które stanie się w końcu układem w pełni niezależnym. W kwestii bezpieczeństwa też krok do przodu - oprócz "obowiązkowych" 6 airbagów nowy Golf będzie miał także poduszkę powietrzną chroniącą kolana kierowcy. Trwają też prace nad systemem, który umożliwi otwarcie airbagu jeszcze przed zetknięciem się auta z przeszkodą - jeśli kolizja będzie nieunikniona, a prędkość odpowiednio duża, sensory w zderzaku prześlą informację o konieczności otwarcia poduszek. Aktywne zagłówki zapobiegną uszkodzeniom kręgosłupa na odcinku szyjnym. Aby wyjść naprzeciw wymaganiom klientów, paleta silników zostanie gruntownie rozszerzona i ma zawierać aż 11 jednostek, w tym benzynowe silniki o bezpośrednim wtrysku FSI: 1.4 (86 KM), 1.6 (115), 2.0 (150). Volkswagen ma mieć także inne asy w rękawie: superoszczędny silnik 1.5 (3-cylindrowy) o mocy 150 KM oraz 180-konny TDI (2,5-litrowy, 5- lub 4-cylindrowy rzędowy). Wszystkie wersje będą wyposażane w 6-biegowe skrzynie. Zapowiadana jest także wersja automatyczna, z przekładnią bezstopniową CVT. W pakiecie sportowym dostępny ma być także napęd na obie osie. Nowy Golf da również początek innym autom, które do tej pory opierały się na technice dotychczasowego modelu - Seatowi Leonowi czy Skodzie Octavii. Najlepszą wiadomość zostawiliśmy na koniec - Golf stanieje. Podstawowa wersja będzie tańsza od obecnej o prawie 500 euro.
Wszystko już kiedyś było
Zakochani we włoskiej stylistyce wydają się być zadowoleni - nawet Volkswagen zaczyna przejmować niektóre pomysły na popularne auto. Ale czy na pewno? Może liczniejsze zaokrąglenia są po prostu wynikiem ewolucji? Wystarczy przyjrzeć się historii Golfa.