• Christian Haririan jest bardzo dumny z dilerów BMW w Polsce, i ceni ich za chęć do inwestowania i rozwoju, otwartość na innowacyjne rozwiązania oraz zdolność adaptowania ich na swoje potrzeby
  • Przyznaje, że silna pozycja BMW w Polsce wynika nie tylko ze świetnych samochodów, lecz także szytych na miarę produktów finansowych oferowanych przez siostrzane spółki BMW Financial Services i Alphabet
  • Podkreśla zaangażowanie BMW i inwestycje w innowacyjne czystsze technologie oraz obniżanie wpływu działalności firmy na środowisko naturalne
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

W ramach naszego cyklu wywiadów "Kto rządzi motoryzacją w Polsce" tym razem spotykamy się z Christianem Haririarem – szefem polskiego oddziału BMW. Obecne stanowisko objął w środku lockdownu i... od razu odniósł sukces: w 2020 r. BMW sprzedało w Polsce 18,3 tys. nowych aut – najwięcej wśród marek premium.

Christian Haririan z firmą związany od 1991 r. Przed przyjazdem do Polski w 2020 r. pracował dla BMW w Singapurze, Egipcie i Grecji, był też odpowiedzialny za rynki Europy Południowej. Z wykształcenia ekonomista. Pasjonuje się podróżami, dobrą kuchnią, lubi też jeździć na rowerze i biegać. W wolnych chwilach intensywnie odkrywa nasz kraj.

Christian Haririan, dyrektor BMW Group Polska Foto: BMW
Christian Haririan, dyrektor BMW Group Polska

Błażej Buliński, Auto Świat: Na początku mam przyjemność przekazać dobrą nowinę – BMW zajęło w naszym Wielkim Teście Salonów pierwsze miejsce wśród marek premium. Gratulujemy!

Christian Haririan: Bardzo się cieszę z tego sukcesu i z tego miejsca sam pragnę pogratulować naszym dilerom. Stoi za tym ogrom pracy, inwestycji i walki o bycie najlepszym. Pracuję w Polsce dopiero od roku, ale szybko się przekonałem, że mamy naprawdę znakomitych dilerów. W swojej karierze w Grupie BMW w różnych miejscach na świecie poznałem wielu naprawdę dobrych dilerów. Jednak naszych przedstawicieli w Polsce wyróżniają: chęć do inwestowania, rozwoju, otwartość na innowacyjne rozwiązania oraz zdolność adaptowania ich na swoje potrzeby. To samo zauważam też w innych obszarach waszego kraju – społeczeństwie czy biznesie. Jesteście młodą demokracją kapitalistyczną, ale bardzo szybko się rozwijacie.

Wspomniał Pan o rozwoju i inwestycjach dilerów. W ostatnich latach rozwinęła się sieć salonów BMW, ale jednocześnie jeszcze przed lockdownem można było już zauważyć trend ku sprzedaży samochodów przez internet. Jaką przyszłość ma sieć dilerska w takiej formie, jak znaliśmy ją dotychczas?

Jeśli chodzi o przyszłość salonów samochodowych, to mogę zdradzić, że w styczniu 2022 r. wspólnie z naszym dilerem firmą Gazda będziemy mogli się pochwalić wyjątkowym obiektem, który powstaje w Katowicach – absolutne novum na skalę światową. Tymczasem sprzedaż online’owa będzie coraz bardziej istotna i niewątpliwie rosła, chociażby w zakresie zakupów flotowych. Ale wierzę, że klient nadal będzie chciał obejrzeć samochód przed zakupem. BMW jest niezwykle emocjonującą marką, nasze auta można konfigurować "na miarę". Potrzeba zobaczenia na żywo, dotknięcia, nawet powąchania swojego przyszłego auta na pewno nie zniknie. Salon samochodowy służy też do zanurzenia się w marce, doznania luksusu. Dla nas dilerzy tworzą kręgosłup, fundament sprzedaży, i na pewno nie doprowadzimy do sytuacji, w której diler będzie tylko wydawał samochód zamówiony online. Oczywiście, sama cyfryzacja będzie postępować i obejmować kolejne etapy sprzedaży pojazdów. Już dziś strony dilerskie dają klientom np. możliwość czatu i takich funkcji będzie więcej.

Otwarty w 2021 r. salon BMW Sikora w Mikołowie jest dedykowany modelom M. Foto: BMW
Otwarty w 2021 r. salon BMW Sikora w Mikołowie jest dedykowany modelom M.

W 2020 r. wszystkie modele BMW od serii 3 wzwyż były liderami w swoich klasach w Polsce. W tym roku BMW także notuje spektakularne wzrosty i prowadzi ze znaczącą przewagą wśród marek premium. W jaki sposób udało się to osiągnąć, które działania przyniosły największy efekt?

Złożyło się na to szereg czynników. Przede wszystkim rozszerzyliśmy naszą paletę "entry models" o tak atrakcyjne modele, jak np. seria 2 Gran Coupé, X1 i X2 już nieco dłużej są bestsellerami. Dla mnie bardzo istotne są też oferty skrojone na miarę tego segmentu aut, skierowane do nowych klientów, którzy do tej pory jeździli samochodami innych marek i teraz wchodzą w świat BMW. Mamy w Polsce wysokiej klasy profesjonalistów w BMW Financial Services, którzy służą klientom prywatnym, i analogicznie – dla odbiorców flotowych – nasz zespół w spółce Alphabet. Z takim zapleczem mamy w Polsce naprawdę mocną pozycję, która pozwala nam przyciągać nowych, często młodych klientów do marki. Ale tak samo polscy dilerzy BMW też dobrze potrafią zaspokajać potrzeby klientów wraz z rozwojem ich kariery oraz możliwości finansowych. Mamy pakiety nie tylko dla przedsiębiorców, lecz także dla klientów indywidualnych. Mówiąc z własnego doświadczenia: od 30 lat pracuję dla BMW, od 29 mam samochody służbowe – użytkuję je, ale nie mam potrzeby posiadania ich, co wcale nie umniejsza frajdy jeżdżenia BMW. Kupowanie samochodu to trochę stare myślenie.

BMW serii 2 Gran Coupe Foto: BMW
BMW serii 2 Gran Coupe

Jak Pan ocenia potencjał polskiego rynku nowych aut, w szczególności segmentu premium? Czy w kolejnych latach też można się spodziewać tak dużych wzrostów, jak w ostatnich?

Jako makroekonomista widzę to w ten sposób: żyje tu 40 milionów ludzi, gospodarka jest rozpędzona, macie wiele regulacji prawnych wspierających przedsiębiorczość. Jeśli jeszcze wziąć pod uwagę produkt krajowy brutto i to, co prognozują banki, to perspektywy dla Polski są szalenie obiecujące. Kto wie, czy to wszystko, co obserwujemy teraz w Polsce, nie jest początkiem czegoś dużo, dużo większego. W mojej opinii utrzymywanie własnej waluty było bardzo mądrą decyzją. Nie weszliście, tak jak południe Europy, do unii walutowej w okresie silnego euro, co wymusiło wręcz morderczą konkurencję między tymi krajami. Mieszkałem wcześniej w Grecji, Hiszpanii i we Włoszech i widziałem to na własne oczy. Polska ma wszelkie składniki, by utrzymać tempo rozwoju i skalę inwestycji zagranicznych. Będzie przybywać firm, które będą oferować swoim pracownikom samochody służbowe, przedsiębiorcy też będą chętniej i częściej zmieniać samochody, a to są nasi klienci. Poza tym dużo podróżuję po Polsce i poza województwem mazowieckim dostrzegam jeszcze ogromny potencjał. Śląsk, Kraków, Poznań, Szczecin, Trójmiasto, Rzeszów – by wymienić tylko kilka miast i regionów.

Dalsza część tekstu znajduje się pod materiałem wideo

Czy Pana zdaniem aktualnie funkcjonujący w Polsce program dofinansowania zakupu aut elektrycznych spełnia swój cel i czy jest też pożyteczny dla BMW?

Dopłaty do aut elektrycznych to na pewno ważny pierwszy krok we właściwym kierunku. Naszych klientów interesuje jednak przede wszystkim leasing. Jeśli zatem dofinansowanie zmniejsza ratę, powiedzmy, z 1750 na 1500 zł, to nie robi to aż tak dużej różnicy, szczególnie w segmencie premium. Poza tym moim zdaniem w Polsce jeszcze brakuje infrastruktury ładowania. Ludzie biznesu w Polsce dużo podróżują samochodami, wiem to z rozmów z naszymi dilerami. I dla tej grupy dużo jeżdżących kierowców musimy mieć dobrze rozwiniętą sieć ładowarek – zarówno przy głównych drogach, jak i w miastach. Jeśli tu się coś zmieni, wówczas samochody elektryczne znajdą się w kręgu zainteresowań ludzi biznesu.

BMW i4 i iX4 Foto: BMW
BMW i4 i iX4

Najbliższe rynkowe premiery BMW – iX i i4 – to jednak modele w pełni elektryczne. Czy myśli Pan, że w Polsce skuszą one np. dotychczasowych właścicieli spalinowych BMW porównywalnej klasy, hybryd plug-in, czy też skłonią do przesiadki kierowców elektryków innych marek, na przykład Tesli?

Myślę, że klienci na te modele będą pochodzić z różnych kierunków. Tesla nie ma w Polsce zbyt wielu klientów, ale myślę, że dla kogoś, kto rozważa Teslę, i4 na pewno będzie bardzo atrakcyjne. Tak samo iX. Raczej Pana nie zaskoczę, jeśli powiem, że osoby interesujące się iX można nazwać trendsetterami, i są one raczej zamożne. Mój dobry znajomy, filmowiec, obecnie porusza się mocnym SUV-em, nie jest to BMW. Próbowałem go zachęcić do jednego z naszych SUV-ów, ale nie skusił się, gdyż czeka na iX – bo chce zmiany. Zatem nie jest to takie czarno-białe, jak mogłoby się wydawać – oferta musi być dobra, samochód musi być naprawdę dobry i się podobać, no i jeśli jeszcze rozwinie się infrastruktura publiczna, wówczas jestem pewny, że klienci do nas przyjdą. Pozwolę sobie na jeszcze jeden komplement pod adresem Polaków: szybko dostrzegacie innowacyjne rozwiązania i zaczynacie ich używać. Proszę zobaczyć, jak szybko w Polsce przyjęły się płatności telefonem. W BMW inwestujemy w innowacyjne czystsze technologie i obniżanie wpływu naszej działalności na środowisko naturalne. Nasz prezes Oliver Zipse ogłosił, że za 30 lat BMW będzie firmą emisyjnie neutralną.

Firmy motoryzacyjne muszą obecnie stawiać też czoła wyzwaniom, których mało kto się spodziewał – jak chociażby kłopoty z dostępnością półprzewodników. Jak BMW sobie z tym radzi i jak wspiera klientów oraz dilerów?

Ten kryzys dotyka wszystkie firmy samochodowe, ale też i inne branże. W Polsce nasz bank i oddział flotowy Alphabet dają nam bardzo silną pozycję. I w sytuacji, w której opóźnia się dostawa nowego samochodu zamówionego przez naszego klienta, możemy mu wydłużyć okres leasingu dotychczasowego auta – oczywiście, pod warunkiem że korzysta z usług naszych spółek. Sam też nieustannie lobbuję w centrali BMW AG za jak największym przydziałem aut dla polskiego rynku. Ale przyznaję, że sytuacja jest napięta, intensywnie pracujemy nad rozwiązaniami i robimy, co w naszej mocy, by w razie opóźnienia terminu dostawy zapewnić naszym klientom mobilność. Klienci i dilerzy mogą na nas liczyć.

Christian Haririan, dyrektor BMW Group Polska (z prawej) i Błażej Buliński, redaktor Auto Świat, podczas rozmowy na IAA Mobility 2021 w Monachium. Foto: Auto Świat
Christian Haririan, dyrektor BMW Group Polska (z prawej) i Błażej Buliński, redaktor Auto Świat, podczas rozmowy na IAA Mobility 2021 w Monachium.

Na polskie drogi wyjeżdżają obecnie pierwsze samochody z wodorowymi ogniwami paliwowymi. Czy BMW będzie kolejną marką w Polsce, która zaoferuje klientom elektryki wodorowe?

Pracujemy nad technologią wodorową, ma ona swoje zalety, ale i wyzwania. BMW, podobnie jak kilka innych firm, równolegle rozwija technologię wodorową, jak i akumulatorową. I jeśli doprowadzimy to do wymaganego poziomu zaawansowania, to oczywiście, te auta pojawią się na drogach. Kiedy? Tego, niestety, jeszcze nie mogę powiedzieć. W Niemczech mówimy, że warto patrzeć też poza krawędź swojego talerza – by mieć w gotowości różne opcje na przyszłość.

Jeden z Pana poprzedników kilka lat temu powiedział, że BMW nie będzie za wszelką cenę dążyło do szybkiego przejścia z silników spalinowych na elektryczne, ponieważ w nazwie firmy znajduje się słowo "Motoren". Obecnie okoliczności już nieco się zmieniły, ale czy to twierdzenie jeszcze jest aktualne, szczególnie w kontekście polskiego rynku? Czy Polacy przychodzą do BMW po "Motoren"?

Tutaj chętnie powołam się na słowa naszego prezesa Olivera Zipsego: to klient nadal decyduje, co chciałby mieć i czym jeździć. I myślę, że zarówno klienci w Polsce, jak też w Niemczech pasjonują się silnikami spalinowymi, ich mocą, ale też zasięgiem. Dla ludzi biznesu, którzy dużo podróżują po kraju, 700 km zasięgu, które daje im np. mocny diesel, stanowi ważny czynnik wyboru. Gdy zatem uda nam się zaoferować w elektrykach zasięg zadowalający potrzeby takich ludzi, wówczas jestem pewny, że przekonamy też więcej klientów do elektrycznego napędu. "Motoren" w BMW określa naszą historię, to, z czego się wywodzimy, ale proszę pamiętać, że frajdę z jazdy tak samo mogą dawać silniki elektryczne.