Yanosik wybrał dobry moment na rozszerzenie zasięgu swojego systemu wzajemnego ostrzegania kierowców. Wraz z rozpoczęciem ferii zimowych system udostępniono na terenie Czech i Słowacji. Dzięki temu kierowcy podróżujący na ferie zimowe będą mogli już zgłaszać różne zagrożenia na drodze i otrzymywać powiadomienia o fotoradarach, kontrolach prędkości, wypadkach, korkach i innych utrudnieniach.

W pierwszej kolejności z usługi skorzystają użytkownicy darmowych aplikacji w telefonach. Kto zaś używa tradycyjnych terminali oraz małych urządzeń z wyświetlaczem (np. Yanosik GT, Yanosik GTR) będzie musiał się jeszcze uzbroić w cierpliwość. Przedstawiciele firmy zapewniają, że prace już trwają nad dołączeniem terminali do systemu. Docelowo wykupując roczną subskrypcję, automatycznie zostanie przydzielony dostęp do usług poza granicami Polski.

Yanosik za granicą będzie konkurować m.in. z francuskim Coyote
Yanosik za granicą będzie konkurować m.in. z francuskim Coyote

Jak użyć Yanosika poza Polską?

Aby skorzystać z Yanosika za granicą, trzeba aktywować w telefonie połączenie danych w ramach roamingu. Koszty transmisji danych za granicą uzależnione są od operatora oraz posiadanej taryfy. Uśredniając, trzeba się liczyć z opłatą rzędu od 20 groszy do złotówki za 1 MB. Wraz z początkiem tegorocznych wakacji (od 15 czerwca) opłaty za korzystanie z telefonu z roamingu mają być jednak wyrównane na terenie Unii Europejskiej do stawek w kraju macierzystym abonenta. Dzięki temu wreszcie będzie można korzystać z nawigacji pracującej wyłącznie w trybie online oraz różnych ostrzegaczy.

Litwa, Czechy i Słowacja to jednak dopiero początek europejskiej kariery Yanosika.

– Na chwilę obecną badamy rynek od strony prawnej – mówi Jakub Wesołowski reprezentujący zarząd firmy. – Jeśli nic nie będzie stało na przeszkodzie i zauważymy popyt na nasze produkty także w innych państwach Europy, to niewykluczone, że poszerzymy swój zasięg o kolejne obszary.

Użytkownicy terminali takich jak Yanosik GT jeszcze poczekają na aktywację usługi w Czechach i na Słowacji
Użytkownicy terminali takich jak Yanosik GT jeszcze poczekają na aktywację usługi w Czechach i na Słowacji

Ostrzeganie nie zawsze jest legalne!

Yanosik nie jest jedynym, który chce systematycznie rozszerzać zasięg. W Europie będzie rywalizować m.in. z amerykańskim Waze oraz francuskim Coyote. Warto pamiętać także o tym, że nie wszystkich krajach korzystanie z funkcji ostrzegania przed fotoradarami jest legalne. Zakaz wprowadzono na terenie Turcji, Szwajcarii, Cypru i Macedonii. We Francji dozwolone jest jedynie alarmowanie o strefach kontroli prędkości. Nie wolno natomiast wskazywać dokładnej lokalizacji urządzeń pomiarowych. Wątpliwości prawne dotyczą zaś naszego zachodniego sąsiada. W Niemczech kierowca podróżujący po Dolnej Saksonii otrzymał mandat za korzystanie z aplikacji do wykrywania fotoradarów. Stąd firmy takie jak np. TomTom zastrzegają, że kierowca aktywuje funkcję ostrzegania tylko na własną odpowiedzialność.

Początki mogą być trudne

Włączając system ostrzegania za granicą, warto pamiętać o jednym: jego skuteczność jest ściśle uzależniona od liczby użytkowników. Im mniej zatem użytkowników Yanosika będzie podróżować tą samą trasą w Czechach, na Litwie czy Słowacji tym skuteczność wykrywania zagrożeń będzie odpowiednio mniejsza. Dobrze o tym wiedzą kierowcy podróżujący z radiem CB. Niekiedy przez wiele kilometrów podróży nie mają kogo zapytać o drogę. Ostrożności zatem nigdy dosyć.