REKLAMA
Auto Świat Wiadomości Aktualności Za jazdę bez badań technicznych od tysiąca do 30 tys. zł kary! Rząd chce, aby już od grudnia

Za jazdę bez badań technicznych od tysiąca do 30 tys. zł kary! Rząd chce, aby już od grudnia

Rządowy projekt ustawy o karaniu kierowców nie jest wymierzony wyłącznie w najgroźniejszych piratów drogowych, lecz we wszystkich, którzy korzystają z samochodu, motocykla czy innego pojazdu. Na liście wykroczeń karanych ze szczególną surowością znalazło się kierowanie pojazdem bez ważnych badań technicznych.

Badanie techniczne - wyjaśniamy, kiedy nie zaliczysz przeglądu
Auto Świat / Piotr Czypionka
Badanie techniczne - wyjaśniamy, kiedy nie zaliczysz przeglądu
  • Rząd Mateusza Morawieckiego chce, aby minimalna kara za prowadzenie pojazdu bez ważnych badań technicznych wynosiła 1 tys. zł
  • Maksymalna kara za to wykroczenie ma wynieść 30 tys. zł
  • Według policji niesprawność pojazdów jest przyczyną znikomej liczby wypadków – w 2020 r. wypadki, do jakich doszło z tej przyczyny, stanowiły zaledwie 0,27 proc. ogółu tego rodzaju zdarzeń
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Na pozór – tak jak deklarował rząd – projekt ustawy, jaki trafił do Sejmu, uderza głównie w tzw. piratów drogowych. Chodzi o kierowców popełniających najgroźniejsze wykroczenia drogowe, które mają największy wkład w fatalne statystyki wypadków. Chodzi o wymuszenie pierwszeństwa na pieszych, o wyprzedzanie na przejściach, o znaczące przekroczenia prędkości. Wystarczy jednak głębiej wczytać się w projekt, aby znaleźć w nim ekstra kary za wykroczenia dotychczas – zwyczajowo – traktowane łagodnie, jako nie mające nic wspólnego z drogowym chuligaństwem. To np. kierowanie samochodem, bez ważnych badań technicznych. Rząd Mateusza Morawieckiego chce, aby od grudnia minimalna kara za tego rodzaju wykroczenie wynosiła 1 tys. zł.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Jazda bez ważnych badań dziś i po zmianach

Zmiany mają dotyczyć art. 94 Kodeksu wykroczeń, który dziś brzmi:

Art. 94. § 1. Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu prowadzi pojazd, nie mając do tego uprawnienia, podlega karze grzywny.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto prowadzi na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu pojazd pomimo braku dopuszczenia pojazdu do ruchu. (...)

Taki zapis oznacza, że za jazdę samochodem czy motocyklem bez badań technicznych można dostać nawet 500 zł mandatu i nawet 5 tys. zł grzywny. To jednak teoria – w praktyce za takie wykroczenia łatwiej o mandat w wysokości 100 zł albo o pouczenie. Osobna rzecz to zagrożenie, że policjant (ma do tego prawo) uniemożliwi dalszą jazdę i zleci odholowanie pojazdu bez względu na powód braku ważnych badań.

W projekcie ustawy paragraf pierwszy art. 94 brzmi:

„§ 1. Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu prowadzi pojazd, nie mając do tego uprawnienia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 1000 złotych.”

A bez zmian pozostawiono paragraf jednak drugi...

§ 2. Tej samej karze podlega, kto prowadzi na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu pojazd pomimo braku dopuszczenia pojazdu do ruchu.

A jako że wszystkie wykroczenia drogowe opisane w Kodeksie wykroczeń mają być zagrożone karą do 30 tys. zł, to i taka maksymalnie kara grozi za prowadzenie auta bez ważnych badań technicznych.

Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, za wykroczenia określone w rozdziale XI kara grzywny może być orzeczona w wysokości do 30 tys. zł”

Proste?

Bo jazda bez ważnych badań technicznych jest aż tak niebezpieczna?

W uzasadnieniu projektu ustawy czytamy: "Ze względu na konstrukcję § 2 (art. 94 Kodeksu wykroczeń – red.), który odsyła do § 1 przez sformułowanie »tej samej karze podlega«, ulega modyfikacji zagrożenie za prowadzenie w strefie zamieszkania lub strefie ruchu pojazdu mimo braku dopuszczenia pojazdu do ruchu, co oznacza, że również będzie grozić kara od 1 tys. zł do 30 tys. zł za stypizowane w nim wykroczenie dot. prowadzenia pojazdów bez dopuszczenia pojazdu do ruchu. Wykroczenia te w większości przypadków polegają na nieprzestrzeganiu przepisów art. 71 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym, głównie w zakresie poruszania się pojazdem bez ważnych badań technicznych, co bezpośrednio stanowi zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że stan techniczny pojazdów ma również bezpośredni wpływ na przyczyny zdarzeń drogowych, choćby ze względu na braki w ogumieniu czy braki w odpowiednim oświetleniu pojazdów".

Mało wypadków z powodu niesprawności pojazdów

Sprawdzamy! Po pierwsze, w Kodeksie wykroczeń jest mowa nie tylko o „prowadzeniu w strefie zamieszkania lub strefie ruchu pojazdu mimo braku dopuszczenia pojazdu do ruchu”, ale także o prowadzeniu pojazdu na drodze publicznej w ogóle. Po drugie, warto zajrzeć do statystyk policyjnych, by dowiedzieć się, jak wiele wypadków w Polsce spowodowanych jest złym stanem samochodów. W „wypadkowym” raporcie policji za rok 2020 czytamy:

W 2020 r. do policji zgłoszono 23 540 wypadków drogowych mających miejsce na drogach publicznych, w strefach zamieszkania lub strefach ruchu.

I dalej:

W 2020 r. odnotowano 64 wypadki drogowe, w których bezpośrednią przyczyną była niesprawność techniczna pojazdu.

64 wypadki z powodu niesprawności pojazdów na 23 540 wypadków ogółem to... mniej niż 0,3 proc.! W 2019 r. odnotowano 38 wypadków z powodu niesprawności pojazdu na ponad 30 tys. wypadków ogółem.

Jeśli dodać do tego, że brak ważnych badań technicznych niekoniecznie oznacza niesprawność pojazdu, a posiadanie ważnych badań technicznych nie gwarantuje, że samochód jest sprawny, to zasadne staje się pytanie: po co tak zaostrzać kary za wykroczenia, które z piractwem drogowym mają niewiele wspólnego? I dlaczego minimalną wysokość kary ustawiono aż na tak wysokim poziomie?

Autor Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji