Auto Świat Wiadomości Aktualności UE w tajemnicy szykuje zakaz sprzedaży aut spalinowych. Za pięć lat. Wszystko tylnymi drzwiami

UE w tajemnicy szykuje zakaz sprzedaży aut spalinowych. Za pięć lat. Wszystko tylnymi drzwiami

Zgodnie z doniesieniami niemieckiego dziennika "Bild", zmiany szykowane przez Komisję Europejską, o których nikt głośno nie mówi, dotyczą zakazu sprzedaży samochodów spalinowych i to już od 2030 r., czyli za niecałe pięć lat. Propozycja spotkała się z falą krytyki nie tylko ze strony przedstawicieli branży, ale nawet samych unijnych polityków.

Ursula von der Leyen w Tokio (zdjęcie ilustracyjne)
PAP/EPA/FRANCK ROBICHON
Ursula von der Leyen w Tokio (zdjęcie ilustracyjne)
  • Komisja Europejska w tajemnicy planuje wprowadzenie nowego zakazu sprzedaży samochodów spalinowych i to już od 2030 r.
  • Propozycja dotyczy 60 proc. rynku, co oznacza ponad 6 mln pojazdów w UE
  • Najnowsza propozycja KE odbije się nie tylko na tych, których mają dotyczyć zakazy zakupu samochodów spalinowych. Odbije się na wszystkich kierowcach

Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych w UE - kogo ma dotyczyć?

Wprowadzane tylnymi drzwiami, po cichu, nowe przepisy dotyczą zakupu samochodów spalinowych przez wypożyczalnie i większe firmy. Nowe przepisy mają je zmusić do inwestowania wyłącznie w pojazdy elektryczne. To bardzo duża ingerencja w rynek, która będzie dotyczyć nie tylko wspomnianych większych firm i wypożyczalni, ale też każdego urlopowicza, który na wakacjach będzie chciał wypożyczyć samochód.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Co nowy zakaz sprzedaży samochodów spalinowych od 2030 r. oznaczałby dla rynku?

Do tej pory planowano wprowadzenie zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych w UE od 2035 r. Teraz dokłąda się do tego kolejną cegiełkę, krytykowaną przez samych eurodeputowanych.

Jeden z nich, Markus Ferber, powiedział w rozmowie z "Bildem":

Wprowadzenie (...) obowiązku 100-proc. udziału samochodów elektrycznych we flotach firm do 2030 r. jest wręcz niemożliwe.

Dlaczego? Bo nowy przepis dotyczyłby 60 proc. rynku i to już za niecałe pięć lat (za tyle odpowiadają wypożyczalnie i firmy z dużymi flotami w UE). Mowa o ponad 6 mln samochodów.

Wypożyczalnie nie chcą samochodów elektrycznych, bo nikt nie chce ich wypożyczać

Wspomniany Markus Ferber z niemieckiej Unii Chrześcijańsko-Społecznej (CSU) podkreślił, że wypożyczalnie mają problem z wprowadzaniem elektrycznych aut do swojej oferty. Jak zaznaczył, klienci często napotykają trudności związane z ładowaniem takich pojazdów. Eurodeputowany wskazał też na ograniczenia infrastruktury do ładowania samochodów elektrycznych.

Brukselscy urzędnicy przyznają, że auta elektryczne wciąż stanowią wyzwanie pod względem praktycznego wykorzystania. Pomimo wysiłków na rzecz rozbudowy infrastruktury, dostępność stacji ładowania jest niewystarczająca, przez co potencjalne przyspieszenie rewolucji motoryzacyjnej może dodatkowo obciążyć konsumentów.

Problemem w UE pozostają nierówności w dostępie do infrastruktury ładowania w poszczególnych krajach
Problemem w UE pozostają nierówności w dostępie do infrastruktury ładowania w poszczególnych krajachŻródło: Auto Świat / Krzysztof Grabek

Jak unijny zakaz uderzy po kieszeniach zwykłych kierowców?

Eksperci ostrzegają, że wprowadzenie takich regulacji może odbić się na portfelach podatników. Wyższe ceny zakupu samochodów elektrycznych oraz koszty związane z ich utrzymaniem są już teraz poważnym problemem dla wypożyczalni. Przedstawiciele branży zwracają uwagę, że drastyczne zmiany mogą wpłynąć na zadowolenie konsumentów, w tym urlopowiczów, którzy często korzystają z usług takich firm. Wszystko wskazuje na to, że narzucenie wyłącznie elektrycznych samochodów odbije się szerokim echem zarówno w sektorze przedsiębiorstw, jak i wśród użytkowników indywidualnych.

Propozycje Komisji Europejskiej wywołały lawinę krytyki i obaw, które dotyczą przede wszystkim zbyt szybkiego wprowadzenia zmian w motoryzacji oraz ich potencjalnie negatywnego wpływu na gospodarkę krajów członkowskich UE. To, czy plany te zostaną wcielone w życie, pozostaje na razie sprawą otwartą.