Auto Świat Wiadomości Aktualności Zapomniane nowe auta, czyli egzemplarze zalegające u dilerów już kilka lat

Zapomniane nowe auta, czyli egzemplarze zalegające u dilerów już kilka lat

Autor Piotr Karczmarczyk
Piotr Karczmarczyk

Niektórzy dilerzy mają w ofercie prawdziwe dinozaury, bo jak inaczej nazwać np. nieużywane Alfa Romeo Giulia czy Jeepa Cherokee, które na klienta czekają już od... czterech lat? Okazuje się, że takich zapomnianych aut w polskich salonach można znaleźć znacznie więcej.

Alfa Romeo Giulia i Stelvio
Zobacz galerię (12)
Alfa Romeo
Alfa Romeo Giulia i Stelvio

Zainspirowani jednym z naszych kolegów z Autogalerii postanowiliśmy zajrzeć na place polskich dilerów w poszukiwaniu aut, które delikatnie mówiąc... straciły już na świeżości. Mowa o samochodach fabrycznie nowych i nieużywanych, ale rocznikowo już zaawansowanych. I nie mamy tu na myśli samochodów z poprzedniego rocznika, które notabene i tak w połowie roku powinny być już raczej wyprzedane, ale chodzi nam o auta, które czekają na właściciela od kilku lat.

Tak, tak. W salonach samochodowych można znaleźć takie auta i wbrew pozorom jest ich więcej niż mogłoby się nam wydawać. Rekordzistą w tej dziedzinie jest koncern FCA. Włosko-amerykańska firma ma specjalne strony, na których można przeglądać oferty samochodów już wyprodukowanych i czekających na klientów na dilerskich stockach. Najstarsze prezentowane tam egzemplarze pochodzą z 2017 roku, jednak nam udało się znaleźć na portalu Otomoto samochody jeszcze starsze – nawet z rocznika 2016!

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Przykładem jest Alfa Romeo Giulia z dieslem o pojemności 2,2 l i mocy 179 KM. Auto ma przebieg 2 km i wyceniono je na 144 990 zł. Tyle samo czasu na właściciela czeka Jeep Cherokee 2.0/140 KM (przebieg 2 km), za którego trzeba zapłacić 121 400 złotych. Kolejnym czterolatkiem jest fabrycznie nowy Fiat 124 Spider – za tego roadstera zbudowanego na bazie Mazdy MX-5 trzeba zapłacić 90 800 zł. To kusząca propozycja, nie tylko ze względu na cenę, ale także na fakt, że auto wycofano już z produkcji.

OC/AC wcale nie musi być drogie. W Mubi.pl znajdziesz polisę nawet 54% tańszą od obecnej. Sprawdź.

Znacznie większy wybór jest wśród nowych aut z rocznika 2017. Tu już można znaleźć samochody m.in. marek premium (BMW, Mercedesa, Jaguara). Dość ciekawie brzmi oferta trzyletniego BMW 3GT. Bawarskie auto ze 150-konnym dieslem pod maską wyceniono na 129 900 zł, czyli o ponad 63 000 zł taniej niż samochód z rocznika 2020. Z kolei jeszcze więcej można zaoszczędzić przy zakupie nowej Alpiny D5 S xDrive, także z 2017 rocznika – rabat wynosi blisko 80 000 złotych.

Przeczytaj też:

Dobrą ofertę ma także dolnośląski diler Jaguara. Model XE 2.0 w wersji Prestige i z napędem na wszystkie koła można mieć za 149 000 złotych. Cena katalogowa tego auta to 216 050 złotych.

Kilka „trzylatków” można znaleźć także w salonach Mitsubishi, m.in. dwa egzemplarze Mitsubishi Eclipse Cross w wersji Invite Plus. Jeden wyceniono na 99 000 zł, drugi jest o 2500 zł tańszy. W dość atrakcyjnej cenie jest także Toyota Prius z tego samego rocznika, co modele Mitsubishi. Nową fabrycznie hybrydę Toyoty można mieć za 85 000 złotych – trzeba jednak pamiętać, że to model sprzed liftingu.

Przysłowiową wisienką na torcie jest trzyletni McLaren 675LT z 2017 roku. Co prawda auto nie jest z oferty autoryzowanego dilera brytyjskiej marki supersamochodów, ale trójmiejskiego dilera aut luksusowych. Nie zmienia to jednak faktu, że mamy do czynienia z autem trzyletnim z przebiegiem zaledwie jednego kilometra. To jednak oferta dla garstki najzamożniejszych Polaków – cena wywoławcza tego samochodu to 1 800 000 złotych.

Szukasz taniego ubezpieczenia? OC z NNW od 272 zł! Sprawdź.

Żródło: Auto Świat
Autor Piotr Karczmarczyk
Piotr Karczmarczyk
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków