Mieszkający w Londynie Mia Forbes Pirie i Mark Simpson w minioną środę zauważyli, że ktoś skradł ich luksusowego SUV-a - Jaguara E-Pace. Jednak dzięki zamontowanemu urządzeniu, Air Tag, udało im się zlokalizować wart 46 tys. funtów (ok. 232 tys. zł) pojazd (to niewielkie urządzenie lokalizacyjne stworzone przez firmę Apple). Sprawę zgłosili natychmiast metropolitalnej policji, a sami dotarli na miejsce. Okazało się, że nie wiadomo, kiedy funkcjonariusze będą mogli zająć się sprawą. Para zdecydowała się zadziałać na własną rękę.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPara sama odbiła od złodzieja swego Jaguara
Na miejscu okazało się, że pojazd stał na jednej z bocznych uliczek, z wyrwanymi dywanikami i wnętrzem zdemontowanym przez złodziei, którzy próbowali dostać się do instalacji elektrycznej. Dodatkowo auto posiadało tzw. ghost immobiliser. To urządzenie zabezpieczające, które uniemożliwia uruchomienie pojazdu bez wprowadzenia określonej sekwencji przycisków na desce rozdzielczej.
Żeby odzyskać auto, okradli złodzieja.
Czy to normalne, że policja nie jest zainteresowana dochodzeniem w sprawie, które sprowadzało się do użycia lawety? Jeśli nie ma żadnych konsekwencji, to co powstrzymuje ludzi przed kolejnymi takimi działaniami — zastanawiała się w rozmowie z "The Mirror" kobieta.
Ostatecznie finał sprawy był prosty. Para "skradła" swoje auto złodziejowi.