Załoga Tomcata: Marcin Kruszewicz, Daniel Darowicki oraz gościnnie zaproszony Piotr Karpiuk, w ciągu 24 godzin przejechali 67 okrążeń terenowego toru o długości 8,5 kilometra. Perfekcyjnie przygotowany samochód, odpowiednia strategia oraz wytrzymałość kierowców to czynniki, które miały duży wpływ na wynik będący największym dotychczasowym sukcesem Teamu.

- To jedna z najtrudniejszych imprez w jakich brałem udział - opowiada Marcin Kruszewicz, szef Teamu. Tuż przed startem każdy z nas miał podwyższony poziom adrenaliny, a pod największą presją był Piotr, który pierwszy wyruszał na tor. Wyścig zaczął się dla nas fatalnie, na drugim zakręcie Tomcat dachował, ale na szczęście nie ucierpiała załoga ani samochód i skończyło się nerwami oraz 20-minutową stratą. Jeździliśmy po 3 godziny, później następowała zmiana kierowcy i krótki serwis.Już od początku wyścigu rywale narzucili bardzo szybkie tempo, a wyboista nawierzchnia i wszechobecny kurz powoli wykańczały kierowców i sprzęt. Najciężej jechało się w nocy, ograniczona widoczność wymagała niesamowitej koncentracji, a zmęczenie dawało o sobie znać.

- Nad ranem nasi rywale zaczęli popełniać błędy, a ich samochody nękały awarie. Wtedy postanowiliśmy postawić wszystko na jedną kartę i przyspieszyliśmy. Ostatnie 4 godziny jechaliśmy na 100%. W przeciwieństwie do konkurencji nasz Tomcatw ogóle się nie psuł, najdłuższy serwis trwał 15 minut. Równe tempo i zachowawcza jazda okazały się idealną strategią w tak długim wyścigu. Udało się wygrać i jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi – powiedział Daniel Darowicki, drugiI kierowca.

Runda Mistrzostw Niemiec - German Offroad Masters (GORM) rozegrana została na torze terenowym niedaleko Cottbus. Rywalizacja była wielokrotnie przerywana, a organizatorzy musieli udzielać pomocy potłuczonym kierowcom quadów i ściągać z trasy uszkodzone pojazdy.

Najszybsi zawodnicy w czasie wyścigu pokonali blisko 600 kilometrów. Piaszczysta nawierzchnia szybko uległa zniszczeniu, a w zakrętach pojawiły się koleiny. Warunki panujące na torze stawały się coraz trudniejsze i wymagały od uczestników maksymalnej uwagi oraz wysiłku fizycznego.

Na starcie 24h Cottbus GORM Open stanęło ponad 30 załóg podzielonych na 9 klas. Polskę reprezentowały dwa zespoły samochodowe –„Marcin Dekor Racing Team” – Tomcati „Team Poland 1” - Land Rover Discovery, a w grupie Quadów Sławomir Wajdzik i Marek Głuszek.

Fot. Paweł Rosłoń