"Przez niedokończoną sieć autostrad Czechy tracą setki miliardów i są z tego powodu mniej atrakcyjne dla inwestorów" — pisze serwis novinky.cz. Autor tekstu zauważa jednocześnie, że Czesi sporo czasu spędzają w korkach, ale jednocześnie podkreśla, że jeśli rząd wywiąże się ze swoich obietnic, czeskie autostrady powinny zostać ukończone w ciągu ośmiu lat.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoCzesi piszą o Polsce. Pokazują, jak dużo zbudowaliśmy
Serwis novinky.cz zauważają, że jeszcze w latach 90. Czesi mieli znacznie lepszą infrastrukturę drogową od sąsiadów. "Już tak nie jest" — zauważa autor artykułu i wskazuje, że w latach 2000-2018 w Czechach wybudowano 309 km autostrad. W tym samym czasie w Polsce 1282 km.
"Nasi sąsiedzi też mają znacznie szybsze pozwolenia na budowę. Każdy inwestor zastanawia się, gdzie ulokować nową fabrykę" — zauważa w rozmowie z novinku.cz ekonomista Štěpán Křeček. Z kolei były premier Czech Jiří Paroubek stwierdził, że kluczowym aspektem budowy fabryki hyundaia w Noszowicach była bliskość drogi ekspresowej.
Czesi zwracają uwagę na Polskę. Chodzi o pieniądze z Unii Europejskiej
W dalszej części artykułu autor zauważył, że po wejściu do Unii Europejskiej w 2004 r. Czesi nie byli w stanie skorzystać ze wspólnotowych dotacji inwestycyjnych. Podkreśli, że Polska poradziła sobie z tym zdecydowanie lepiej. "Najhojniejszy pod tym względem okres bezpowrotnie minął" — zauważa dziennikarz.
- Zobacz: Droga S3 już nie będzie kończyła się w polu. Czesi nareszcie ruszają z budową autostrady D11
"Fundusze po prostu wyschną. Te przeznaczone na rozwój infrastruktury nowszych państw członkowskich, aby dogonić te starsze, będą się zmniejszać już w następnych okresach planowania budżetów" — zauważył w rozmowie z novinky.cz Zdeněk Lokaj, ekspert do spraw transportu Politechniki Czeskiej w Pradze.