Zdjęcie zamieszczone na Reddit zatytułowane jest „samochód jak ser szwajcarski”, jednak nam perforowana karoseria bardziej przypomina babciną koronkową serwetę. Po co ktoś tak podziurawił blachy Toyoty? Odpowiedź jest prosta: żeby auto było lżejsze.

Masa samochodu ma istotny wpływ na jego osiągi i zużycie paliwa. Generalnie im lżej, tym lepiej. Dlatego auta (nie tylko) sportowe mają części z karbonu, aluminium, magnezu i innych lekkich (i drogich) materiałów. Może więc właściciel Toyoty znalazł cudowne rozwiązanie nie wymagające dużych nakładów finansowych? Niezupełnie. Włókna węglowe i stosowane w motoryzacji metale lekkie są, owszem, drogie, ale też wytrzymałe.

Tego o perforowanej blasze stalowej nie da się powiedzieć. Nawiercone błotniki, zderzaki, drzwi a nawet słupki są lżejsze, ale raczej nie zapewnią odpowiedniej ochrony podczas zderzenia lub dachowania.