• Nowe czterodrzwiowe coupé jest prawdziwym multitalentem. Może stać się spadkobiercą nie tylko sportowego TT, lecz także A3 Sportbacka i A5 coupé
  • Pokazujemy tu nowy samochód z Ingolstadt, którego design został kilka tygodni temu zaakceptowany przez zarząd
  • Następca Audi TT to znakomite proporcje, piękna linia fastbacka i nawiązanie do historycznego Audi Quattro

Gdy jesienią 20 lat temu Audi zaprezentowało pierwszą generację TT, motoryzacyjny świat był zachwycony – oszalał na punkcie „coupé-kombi”. Zaprojektowany przez Petera Schreyera samochód sportowy był dzięki bezkompromisowej stylistyce jedyny w swoim rodzaju, a rozwiązania techniczne zaczerpnięte z wielkoseryjnych modeli uczyniły go finansowo dostępnym szerszej grupie odbiorców.

Te czasy minęły. Teraz użytkownicy samochodów mają praktyczniejsze podejście do środków transportu. Auta sportowe i kabriolety straciły na znaczeniu, ludzie kupują SUV-y. I auta kompaktowe. Zdaniem jednego z członków zarządu Audi, jeśli zestawić ze sobą zmniejszający się popyt i rosnące koszty, staje się jasne, że firma nie może sobie na TT na dłuższą metę pozwolić. W zamian za to intensywnie jest rozważana koncepcja coupé i kabrioletu w segmencie aut kompaktowych. I to właśnie one mają zastąpić trzecią już generację TT.

Gdyby odkryć wszystkie karty, okazałoby się, że wspomniane coupé będzie czterodrzwiowe! Modele dwudrzwiowe są w odwrocie do tego stopnia, że Audi nie odważy się nawet na dwudrzwiowego SUV-a.

Pokazujemy tu nowy samochód z Ingolstadt, którego design został kilka tygodni temu zaakceptowany przez zarząd. Do sprzedaży ma wejść najpóźniej za dwa lata. W nowym modelu wyraźnie widać inspirację pierwszym Audi Quattro – przód, zaakcentowane wnęki kół, płaska linia dachu, pas świateł z tyłu nawiązują do modelu z przeszłości. Nowe Audi bazuje na przedłużonej platformie aut kompaktowych Grupy Volkswagena, z której skorzystają także następna generacja Škody Octavii i VW Tiguan. Ten zabieg ma przede wszystkim spowodować obniżenie kosztów – w istocie w porównaniu z aktualnym, mającym podobne wymiary A5 mówi się o oszczędności ok. 1400 euro.

Pożegnanie z Audi TT Foto: Auto Bild/Larson / Auto Bild
Pożegnanie z Audi TT

Projektowane Audi wymiarami mocno zbliża się do swojej niemieckiej konkurencji z segmentu premium ze Stuttgartu i Monachium – ma gabaryty podobne do klasy C i serii 4. Będzie jednak za to znacznie tańsze. Przewidujemy, że nowe Audi zostanie podobnie wycenione, jak Mercedes CLA i BMW serii 2 Gran Coupé (oba auta na stronie 6) – sprzedaż tych dwóch modeli może po wejściu następcy TT na rynek poważnie ucierpieć, bo Audi zaoferuje więcej samochodu za podobne pieniądze. To nowa strategia marki z Ingolstadt.

Podobna zasada dotyczy napędów. Do świadomości wszystkich powinna już dotrzeć wiadomość, że tu musi się wiele zmienić. Diesle powinny wydzielać czystsze spaliny, a silniki benzynowe zużywać mniej paliwa – cel: limity emisji CO2 zaplanowane na 2030 r. Termin wydaje się odległy, ale dla przemysłu motoryzacyjnego, zmieniającego się w powolnym tempie i pochłaniającego znaczne środki finansowe, to bardzo bliska perspektywa. Na szczęście dla Audi koncern Volkswagena solidnie odrabia zadania domowe w tym zakresie, więc nowe coupé może otrzymać dowolny napęd – z wyjątkiem ogniw paliwowych. Żadne auto nie zostanie przekazane klientowi bez modułu elektrycznego. 

W pierwszej kolejności silniki benzynowe otrzymają filtry cząstek stałych, co ma być odpowiedzią na debatę dotyczącą pyłów. Jednocześnie doładowane motory zostaną seryjnie wyposażone w 48-woltowy moduł hybrydowy. Jego zadaniem jest z jednej strony wyrównanie dziur w momencie obrotowym, a z drugiej – oszczędzanie paliwa. Mówi się o redukcji spalania o ok. 10 proc. w stosunku do dzisiejszych wartości. W tej chwili stratedzy, nie tylko w koncernie Volkswagena, są zgodni co do tego, że pogłoski o unicestwieniu diesla były przedwczesne i że silnik wysokoprężny czeka renesans. Żeby jednak tak się stało, potrzebne są zmiany.

Pożegnanie z Audi TT Foto: Auto Bild/Larson / Auto Bild
Pożegnanie z Audi TT

Diesle zostaną – podobnie jak silniki benzynowe – zelektryfikowane. Poza tym otrzymają podwójny system SCR (selektywnej redukcji katalitycznej). Wszystko po to, żeby nie trafić znów na straconą pozycję i dobrym przykładem odkupić winy z przeszłości. Przyszłość silników wysokoprężnych nie jest jednak wcale taka pewna. Wiadomo, że diesel liczy się głównie w Europie, a w Stanach Zjednoczonych czy Chinach nie ma prawie żadnego znaczenia i to raczej się nie zmieni. Z myślą o tych wielkich rynkach Audi planuje ofertę hybryd plug-in. Szacowana moc takiego napędu to 300 KM, a zużycie paliwa ma być porównywalne z mocnym dieslem. 

Gdyby jednak rynek zażądał pojazdów bezemisyjnych, Audi może sięgnąć po napęd elektryczny Volkswagena i zainstalować go w swoim coupé. Zasięg czysto elektrycznego następcy TT mógłby dochodzić do 600 km, przy jednocześnie umiarkowanej cenie auta, co czyniłoby je konkurentem Tesli Model 3. Firma Elona Muska wzbudziła w niemieckich koncernach duży niepokój, wyprzedzając w trzecim kwartale br. Mercedesa pod względem liczby samochodów sprzedanych w USA. Z wynikiem 69 925 aut odnotowała 167-procentowy wzrost w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku.

Sukces jest sexy. I takie ma być nowe Audi. Kto by pomyślał 20 lat temu, gdy startowało pierwsze TT, że jego następca będzie dla Ingolstadt taki ważny...

Naszym zdaniem

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to nowy model Audi wyznaczy przyszłość kompaktowych samochodów marki z Ingolstadt. Czterodrzwiowe coupé ma praktyczny format, prezentuje świetny design, nawiązujący do samochodów sportowych i tradycji firmy, a na dodatek obiecuje źródła napędu przyjazne środowisku. Godny spadkobierca kultowego TT.