Pierwszy Citroen DS zadebiutował kilkadziesiąt lat temu. DS3 nie jest jego współczesną interpretacją. Po co Francuzi sięgnęli więc po legendarne oznaczenie? By podkreślić, że debiutant jest równie innowacyjny, co konstrukcja sprzed lat i wyznaczy standardy obowiązujące przez najbliższe lata.

Stylizację nowego modelu Citroena trudno uznać za nudną. Odważne kształty rzucają się w oczy. Jeżeli klient poczuje niedosyt, może zamówić wiele ozdobników nadwozia i wnętrza. Na liście płatnych opcji znalazły się m.in. chromowane ramki świateł oraz tylnej szyby, tylny spojler oraz odtwarzacz DVD. Najdroższe są ozdobne naklejki na dach. Citroen życzy sobie za nie aż 3000 złotych.

Podobne możliwości konfiguracji daje Mini - bezpośredni konkurent DS3. Francuski samochód jest od niego nieco tańszy, a także większy - bez trudu przewiezie cztery dorosłe osoby i sporą ilość bagażu. Kolejnym atutem DS3 jest wykonanie. Tworzywa są wysokiej jakości i zostały precyzyjnie zmontowane. Wnętrze, podobnie jak nadwozie, zostało ciekawie zaprojektowane.

Podstawowe źródło napędu - silnik 1.4 VTi - w zupełności wystarczy do sprawnej jazdy. 95 KM i 136 Nm potrafi rozpędzić auto do 100 km/h w czasie 10,6 sekundy. W wersji 1.6 VTi (120 KM i 160 Nm) podobny manewr trwa 8,9 sekundy. Najmocniejszy w gamie motor 1.6 THP dostarcza 150 KM i 240 Nm. Silnik, który trafia także pod maski Mini, umożliwia rozpędzenie się do "setki" w 7,3 sekundy. W cyklu mieszanym DS3 z benzynowymi silnikami powinien zużywać średnio od 5,8 do 7,0 l/100km. Znacznie oszczędniejsze są egzemplarze z wysokoprężnymi silnikami 1.6 HDi. Citroen proponuje dwa warianty - słabszy dostarcza 90 KM i 230 Nm, mocniejszy - 110 KM i 270 Nm. W cyklu mieszanym auta mają spalać średnio od 3,8 do 4,5 l/100km.

Podstawowa wersja Citroena DS3 kosztuje 57 800 złotych. Standard wyposażenia obejmuje sześć poduszek powietrznych, ESP, radioodtwarzacz, obszytą skórą kierownicę oraz reflektory przeciwmgielne. Niestety nie obyło się bez wpadki. W samochodzie, który ma uchodzić za ekskluzywny i wyszukany trzeba dopłacić za klimatyzację oraz aluminiowe felgi, które w pakiecie kosztują równe pięć tysięcy złotych. Na liście opcji znalazło się jeszcze kilkadziesiąt pozycji. Zamówienie wszystkich dodatków do najdroższej wersji 1.6 HDi Sport Chic może wywindować rachunek do obłędnej kwoty... 106 tysięcy złotych.

Czy rynek zaakceptuje kosztowną i ekskluzywną propozycję? Czas pokaże. W zachodniej części Europy klienci ze sporym entuzjazmem zareagowali na propozycję Citroena. Początkowo samochód można było zamawiać wyłącznie przez internet. Godzina wystarczyła, by do centrali firmy napłynęło 500 rezerwacji.

W Polsce zamówienia na DS3 będą przyjmowali wszyscy dealerzy Citroena. Samochody ekspozycyjne oraz możliwość odbycia jazdy próbnej przewidziano jednak tylko w najlepszych placówkach. Dwie z nich znajdują się w Warszawie. Pozostałe w Częstochowie, Gdańsku, Poznaniu, Katowicach, Krakowie i Rzeszowie.