Jacky Ickx to prawdziwa legenda motosportu. Belgijski kierowca sześciokrotnie triumfował w wyścigu Le Mans, ośmiokrotnie w Formule 1, a nawet w rajdzie Dakar. W latach 70. i 80. ub. wieku wniósł istotny wkład w sukcesy sportowe Porsche, więc fakt przygotowania specjalnej edycji najnowszej generacji kultowej 911 poświęconej właśnie temu kierowcy nie powinien nikogo dziwić. Pomysł na jej opracowanie zrodził się u belgijskiego importera Porsche, w firmie D’ieteren, która wniosła też wkład w ostateczny wygląd samochodu.
911 Belgian Legend Edition wyróżnia się lakierem nadwozia o nazwie X Blue wzorowanym na niebiesko-białym kasku Jacky’ego. Co ciekawe, to pierwsze 992 lakierowane w ramach programu Paint to Sample, opracowanego przez Porsche Exclusive Manufaktur, dzięki któremu klienci mogą zamówić auto w niemal dowolnej wybranej przez siebie barwie. Pozostałe elementy charakterystyczne nadwozia to oznaczenia na słupku B z belgijską flagą i podpisem Ickxa oraz alufelgi Carrera Classic w rozmiarze 20 cali z przodu i 21 cali z tyłu w kolorze X Blue z białymi akcentami. Te ostatnie wykonane w specjalnym procesie grawerowania laserowego to także odniesienie do kasku Jakcky’ego, który miał charakterystyczne białe obramowanie.
Wnętrze wykończono czarną tapicerką z charakterystycznymi przeszyciami w kolorze Pebble Gray na desce rozdzielczej i drzwiach w kształcie litery „X”, co jest kolejnym subtelnym nawiązaniem do mistrza Ickxa. Jego autograf umieszczono ponadto na podłokietniku, kluczyku i skórzanym etui. Odpowiednia inskrypcja „Belgian Legend Edition” trafiła także na wykonane z włókien węglowych nakładki progowe przy drzwiach.
Porsche 911 w tej wersji podobnie jak „zwykła” Carrera 4S napędzane jest benzynowym silnikiem B6 3.0 twin turbo o mocy 450 KM, który przekazuje 530 Nm momentu obrotowego na obydwie osie poprzez 8-biegową skrzynię automatyczną.
Belgian Legend Edition powstanie tylko w 75 egzemplarzach, które dostępne będą jedynie na rynku belgijskim. Chętnych z pewnością nie zabraknie. Tym bardziej, że wszystkie limitowane edycje poprzedniej serii 991 sprzedały się na pniu. W galerii przypominamy najsłynniejsze z nich.
W 2012 roku Porsche przedstawiło model 911 Club Coupe adresowany do członków prestiżowego klubu Porsche. Auto, którego produkcję ograniczono do 13 egzemplarzy, dostępne było w kolorze Brewster Green i bazowało na Carrerze S. Poruszało się na 20 calowych kołach SportTechno, a jego moc zwiększono do 430 KM. Każdy z egzemplarzy wyróżniał się ponadto specjalnym dekorem zaprojektowanym indywidualnie dla każdego klienta i rocznicowym logo – Porsche Club obchodził 60-lecie istnienia. Co ważne, jeden egzemplarz trafił do zbiorów Porsche.
50-lecie modelu 911 stało się idealną okazją do wypuszczenia na rynek limitowanej edycji „50th Anniversary”, której produkcję ograniczono do 1963 ezgmeplarzy. To symboliczna liczba odnosząca się do roku, kiedy to pierwsze 911, a właściwie 901 opuściło fabrykę marki.
Auta tej edycji bazowały na tylnonapędowej wersji Carrera S ale miało poszerzone nadwozie z wersji Carrera 4 i silnik bokser 3.8 o mocy 400 KM. Z zewnątrz wyróżniało się m.in. 20-calowymi alufelgami Fuchs, chromowanymi listwami przy oknach i oznaczeniem „911_50” na tylnej klapie. We wnętrzu uwagę zwracała materiałowa tapicerka w pepitkę nawiązująca do lat 60., zielone podświetlenie deski rozdzielczej oraz oznaczenia 911_50 na zagłówkach i progach.
Model stworzony przez Porsche Exclusive dla uczczenia powrotu marki do rywalizacji w 24-godzinnym wyścigu Le Mans zadebiutował w 2014 roku. Dostępny był w kolorze białym lub czarnym. Pokrywę silnika, panel dachowy, tylne skrzydło i boki auta zdobiły naklejki „Martini Racing Design” z charakterystycznym, niebiesko-czerwonym wzorem Martini. Auto miało także tylne skrzydło, a we wnętrzu m.in. listwy progowe ze stali nierdzewnej, z podświetlonym na czerwono napisem „911 Carrera S – Martini Racing Edition”, sportową kierownicę i sterowane elektrycznie fotele obszyte czarną skórą.
Źródłem napędu modelu był 6-cylindrowy bokser o pojemności 3,8 l i mocy 400 KM. Wyprodukowano tylko 80 egzemplarzy 911 Carrera S „Martini Racing Edition”.
Model zaprezentowany w 2015 roku bazował na podstawowej wersji 911 z 3,4-litrowym silnikiem bokser o mocy 350 KM i oferowany był z nadwoziem coupe lub cabrio i z napędem na tył lub obie osie. Autamiały 20-calowe alufelgi o wzorze znanym z 911 Turbo, a w standardzie wyposażenia znalazły się m.in. reflektory LED z Porsche Dynamic Light System Plus (PDLS Plus), podgrzewane sportowe fotele i nagłośnienie przestrzenne Bose® Surround Sound System. Wszystkie auta lakierowane były na czarno i miały czarny wystrój wnętrza.
Na salonie genewskim w 2016 roku marka przedstawiła model 911 R będący uosobieniem purystycznego samochodu sportowego w klasycznej formie. Wyposażono go w wolnossący silnik typu bokser o pojemności 4 litrów i mocy 500 KM oraz 6-stopniową, sportową, manualną skrzynię biegów. Auto wzorowane na wyścigowym modelu o tej samej nazwie z 1967 roku wyróżniało się niską masą – 1370 kg – i iście torowymi osiągami: przyspieszeniem do „setki” w 3,8 s i maksymalną prędkością 323 km/h! W Polsce jego cena zaczynała się od 938 720 zł.
Wyprodukowano 991 egzemplarzy 911 R.
To pokazane w 2017 roku najmocniejsze i najbardziej unikalne 911 Turbo S w historii. Coupé rozwijało moc 607 KM, a jego produkcję ograniczono do 500 sztuk. Poza wzmocnionym o 27 KM silnikiem model różnił się od „zwykłego” 911 Turbo S designem i jeszcze wyższej jakości materiałami wykończeniowymi oraz luksusowymi detalami. Auto mogło przyspieszać do „setki” w 2,9 s, do 200 km/h w 9,6 s, a jego maksymalna prędkość dochodziła do 330 km/h.
Cena Porsche 911 Turbo S Exclusive Series w Polsce wynosiła 1 285 200 zł.
W maju 2017 roku z taśm montażowych fabryki w Zuffenhausen zjechał milionowy egzemplarz modelu 911. Była to Carrera S w specjalnym kolorze Irish Green, z szeregiem ekskluzywnych
elementów nawiązujących do oryginalnej 911 z 1963 roku. Auto nigdy nie trafiło do sprzedaży, ale zanim trafiło do kolekcji Muzeum Porsche odbyło światowe tournée w wzięło udział w imprezach promujących kultową już markę.
„Ten zjawiskowy wóz to urodzinowy prezent od Porsche Motorsport dla fanów (Porsche) z całego świata” – powiedział dr Frank-Steffen Walliser, wiceprezes oddziału Motorsport i sekcji modeli GT. „Ponieważ samochód nie ma homologacji, inżynierowie i projektanci nie musieli przestrzegać zwyczajowych reguł. Mieli więc swobodę w realizacji projektu”.
Auto ujrzało światło dzienne w październiku 2018 roku podczas motorsportowej imprezy Rennsport Reunion na torze Laguna Seca w Kalifornii. 700-konny samochód wyścigowy z nadwoziem przypominającym legendarne Porsche 935/78 powstał na bazie 911 GT2 RS, a większość paneli karoserii zastąpiono lub uzupełniono elementami z tworzyw sztucznych wzmacnianych włóknami węglowymi (CFRP). Jego potężne tylne skrzydło ma wymiary 1909 na 400 mm. Liczne detale nadwozia nawiązują do sportowych maszyn z wyścigowej historii marki.
Porsche 935 powstanie w limitowanej liczbie 77 egzemplarzy. Jego dostawy rozpoczęły się w czerwcu 2019 roku. Cena zaczynała się od 70 948 euro netto.
To nie tylko przedstawiciel ostatniej limitowanej edycji 911 serii 991 ale też model, którego ostatni wyprodukowany egzemplarz był ostatnim Porsche 911 tego typoszeregu. Auto weszło do produkcji w maju 2019 roku, a za jego bazę konstrukcyjną posłużyły modele 911 R (rocznik 2016) oraz 911 GT3. Pod względem stylistycznym Speedster nawiązuje do modelu 356 „No. 1” Roadster z 1948 r., którego Porsche określa przodkiem wszystkich samochodów sportowych marki.
Pod maskę 911 Speedstera trafił wolnossący, sześciocylindrowy silnik typu bokser o pojemności 4 litrów i mocy 510 KM, który pozwala na przyspieszanie do „setki” w 4 s i osiąganie maksymalnej prędkości 310 km/h. Co ważne, do przeniesienia 470 Nm momentu wykorzystuje tylko manualną, 6-biegową sportową skrzynię.
W sumie wyprodukowano 1948 sztuk Porsche 911 Speedster.