Mit pierwszy: najważniejsza jest uroda

Nie jest to tylko mój pogląd, że samochód aby zwrócić czyjąś uwagę musi mieć w sobie "to coś". Tymczasem wersja "R Klasse" z całą pewnością nie przykuwa uwagi patrzących. Widzimy jedynie skrzyżowanie ogromnego kombi z samochodem SUV o niezbyt nachalnej urodzie. Obowiązki zmusiły jednak do sprawdzenia tego modelu i … pierwsze zaskoczenie: to jest to. Z całą pewnością nie jest to samochód mogący jeździć w terenie, ale napęd na cztery koła pozwala na swobodną jazdę przez gruntowe drogi, a w zimie przez śnieżne zaspy. Dodatkowo uniwersalne wnętrze (możliwość przewozu dwóch, trzech, czterech, pięciu, sześciu lub siedmiu pasażerów) i ogromna przestrzeń ładunkowa (nawet 2436 litrów), sprawiają że jest to idealny samochód podróżny. Dodatkową atrakcją jest oferta silnikowa diesli 280 CDI (190 KM) i 320 CDI (224 KM), oraz benzynowych 280 (231 KM), 350 (272 KM) i 500 (388 KM).

Tak więc zanim cokolwiek zaczniemy mówić o samochodzie, trzeba go sprawdzić. Jak widać w moim przypadku dotychczas w tym uniwersalnym modelu widziałem tylko ogromny styl karawanu.

Mit drugi: stare jest dobre tylko wino

Kanciasty model klasy G jest już produkowany od 28 lat, ale mimo to na torze off road wzbudzał największe emocje. Nie było dziury, czy wzniesienia pod które nie był się wstanie wdrapać. Gdy podczas jazdy w pewnym momencie przy podjeździe zabuksowały mi koła i myślałem, że będę musiał wycofać pojazd przed podjazd, jadący ze mną instruktor włączył tylko przycisk blokady przedniego mostu i wyjechałem jakby warunki drogowe były idealne.

Nic więc dziwnego, że pojazd jest produkowany ponad ćwierć wieku i nic nie zapowiada rychłego zakończenia produkcji.

Mit trzeci: plażowe terenówki

Do samochodu M Klasse z silnikiem V8 5500 ccm wsiadłem na lotnisku i miałem okazję jechać po autostradzie. Dzięki temu wiem, że prędkość 250 km/h jest faktycznie możliwa do uzyskania, 388 koni pozwala na żwawe przyspieszanie, a bez względu na prędkość do wnętrza nie docierają szumu wiatru czy pracy podzespołów. Jednak w teren takim samochodem bałbym się wjechać.

Podczas testu off Road zapytałem instruktora, czy dla ML wyznaczono lżejszą trasę i usłyszałem … nie, jest to ta sama co dla G. Wsiadłem więc do tej wygodnej limuzyny SUV, która nie stwarza wrażenia "terenowego kanciaka" i … przejechałem całą trasę. Co prawda inaczej zachowywał się on na dziurach jak terenowa G, ale jechał do przodu.

Tak więc silnik 388 KM pozwala na super osiągi (przyspieszenie 5,8 sek), ale mimo to pojazd ma terenową duszę i trzeba naprawdę chcieć, aby zakopać się w terenie.