Passat to prawdziwa legenda motoryzacji. Niemiecka limuzyna klasy średniej zadebiutowała w 1973 roku. Od tego czasu Volkswagen wyprodukował ponad 15 milionów Passatów, które sprzedawano w ponad 100 krajach świata.

Pięć lat temu Volkswagen rozpoczął produkcję Passata B6. Samochód otrzymał wiele nagród i do dnia dzisiejszego cieszy się dużym zainteresowaniem klientów. Dopracowanemu pod względem technicznym Passatowi zarzucano jedynie zbyt zachowawczy wygląd. Zaprezentowany właśnie na Salonie Samochodowym w Paryżu Passat B7 nie szokuje ekstrawaganckimi liniami nadwozia. Styliści zdecydowali się na upodobnienie auta do Phaetona, czyli flagowej limuzyny Volkswagena.

Nobliwy wygląd to nie wszystko. Przedstawiciele firmy zapewniają, że wraz z nową generacją Passat ma wspiąć się szczebel wyżej - z poziomu typowej limuzyny segmentu D do przedsionka aut jeszcze wyższej próby. Zrealizowanie ambitnego planu ma być możliwe za sprawą doskonałej jakości wykonania samochodu oraz wyposażenia spotykanego do tej pory głównie w limuzynach.

Volkswagen nie rzuca słów na wiatr. Passat B7 jest faktycznie doskonale wykonany. Złego słowa nie można powiedzieć o precyzji montażu, ergonomii oraz jakości zastosowanych materiałów. 4,77-metrowy Volkswagen imponuje także przestronnością wnętrza i bagażnika. Osoby odpowiedzialne za projekt samochodu zwracają uwagę na przyjemną dla oka kolorystykę wnętrza oraz wyposażenie - za dopłatą Passata będzie można wyposażyć nawet w wentylowane fotele z funkcją masażu.

Gama jednostek napędowych będzie niezwykle zróżnicowana. Do Passata przewidziano 10 silników o mocach od 105 do 300 KM. Warty podkreślenia jest fakt, że najsłabsza wersja 1.6 TDI będzie jedną z najciekawszych w gamie. Wszystko za sprawą spalania. Nowoczesny diesel rozwija 105 KM i 250 Nm, a w cyklu mieszanym potrafi zadowolić się 4,1 l/100km!

Oszczędnością będzie wyróżniał się także najmniejszy silnik benzynowy - 1.4 TSI. Według producenta Passat ze 122-konnym motorem w cyklu mieszanym spali 5,8 l/100km. Rozsądnym kompromisem między osiągami oraz zużyciem paliwa będą silniki 1.8 TSI (160 KM) i 2.0 TSI (211 KM). 300-konny agregat 3.6 V6 to propozycja dla klientów, którzy chcą cieszyć się doskonałymi osiągami i perfekcyjnym prowadzeniem. Co ciekawe, mimo potężnego silnika oraz obecności napędu na cztery koła Passat 3.6 V6 w cyklu mieszanym powinien zużywać niecałe 10 l/100km. Poza wspomnianym silnikiem 1.6 TDI (105 KM) diesle będą reprezentowane przez jednostkę 2.0 TDI (140 i 170 KM). W obu przypadkach deklarowane przez producenta spalanie nie przekracza 6 l/100km.

Bezpieczeństwo ma być atutem nowego Passata. Lepiej wyposażone wersje otrzymają system automatycznie włączający hamulce w przypadku wykrycia możliwości kolizji - zarówno przy jeździe z miejskimi prędkościami, jak również w trasie. Ponadto limuzyna Volkswagena otrzyma system monitorujący zmęczenie kierowcy. W przypadku gdy prowadzący będzie wykonywał zbędne ruchy kierownicą lub utrzymanie toru jazdy zacznie sprawiać mu problemy, elektronika zasugeruje postój i krótki odpoczynek.

Inżynierowie Volkswagena położyli duży nacisk na dopracowanie właściwości jezdnych samochodu. Poza doskonale zestrojonym zawieszeniem Passat otrzyma - sprawdzony wcześniej w Golfie GTI - system XDS. Rozwiązanie ogranicza buksowanie wewnętrznego koła na dynamicznie pokonywanych zakrętach.

Volkswagen zachowa dotychczas stosowane poziomy wyposażeniowe - Trendline, Comfortline i Highline. W gazie znajdzie się także usportowiona wersja "R" oraz wariant Exclusive, w którym wyjątkowy nacisk położono na standard wykończenia wnętrza. Passat wciąż będzie oferowany jako reprezentacyjny sedan oraz praktyczne kombi. Sprzedaż w Europie rozpocznie się jesienią bieżącego roku.