E dycja survivalowa postawiła dość wysoko poprzeczkę przed uczestnikami Freelander Active Trophy, czyli cyklu imprez organizowany przez „Auto Świat 4x4”. Po zameldowaniu się w hotelu każdy z nich odebrał kopertę z zaszyfrowaną wiadomością o lokalizacji bazy.
Bez rozwiązania zagadki nie można było przystąpić do konfrontacji i dostać przydziału do grupy. Następnego dnia rano uczestnicy, podzieleni na 4 teamy, pojechali w teren. Trasa pokonywana według roadbooka wiodła przez malownicze tereny Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Choć z jej pokonaniem poradziły sobie też SUV-y, nie było łatwo – przewidzieliśmy m.in. brody. Na trasie czekały zagadki etnograficzne i poszukiwanie odpowiedzi na punktowane pytania.
Najtrudniejsze były jednak zadania sprawnościowe, wykonywane naczas. Konkurencja „Mission Impossible” polegała ma zebraniu czterech „min” z wyznaczonego pola w lesie. Nie byłoby w tym nic trudnego, gdyby nie to, że zbierający, podwieszony nad ziemią na ruchomych bloczkach, przemieszczał się wyłącznie dzięki komendom wydawanym towarzyszom z drużyny obsługującym liny – „suwnicowi” mieli zawiązane oczy.
Kolejne zadanie to budowa tratwy i znów wyścig z czasem. Należało jak najszybciej dotrzeć do boi umieszczonej na jeziorze, a potem szybko wrócić na ląd. Techniki holowania tratwy z „rozbitkiem” do brzegu były różne – niektóre teamy wzorowały się na pracy ratowników wodnych, co akurat okazało się skuteczne. Nie obyło się bez kilku oryginalnych „patentów” zakończonych przymusową kąpielą niektórych zawodników, a trzeba dodać, że pogoda nie rozpieszczała.
Drugi etap zabawy to takie sprawności, jak „hydraulik” czy „marsz wikingów”. Rywalizację pierwszego dnia zakończyły kalambury przy hotelowym grillu.Kolejny dzień to lekkie pogorszenie pogody, które tylko rozbudziło ducha rywalizacji między drużynami. Walkę z czasem rozpoczął test logiczny. Rozwiązanie pozwalało na uruchomienie GPS-a i popłynięcie kajakami na wyspę na zalewie w celu uzyskania namiaru na miejsce ukrycia mapy z lokalizacjami kolejnych konkurencji.
Po zdobyciu mapy uczestnicy rozjechali się na próby. Kolejność ich wykonania była dowolna, liczono jedynie czas wykonania poszczególnych zadań. Ponadto trasa między punktami, jaką pokonać musiały teamy, miała być jak najkrótsza. Konkurencja wspinaczkowa została zorganizowana na jednej z naturalnych skalnych ścian, których na terenie Jury nie brakuje. Dopełnieniem rywalizacji była próba Krossa, czyli drużynowa jazda rowerem górskim na czas.
Zwycięski zespół Foxtrot zadeklarował swój udział w finałowej off-roadowej edycji Freelander Active Tophy, która wystartuje 14.10. w okolicach Poznania. Serdecznie zapraszamy!