Terenowcy bardzo aktywnie włączają się we wszelkiego rodzaju pomoc. Jedną z tradycyjnych imprez jest Terenowa Integracja organizowana w grudniu przez klub Wawa4x4.pl. Dochód z imprezy (w 2007 r. to ponad 12 tys. zł) przeznaczany jest na zakup choinek i prezentów, które następnie trafiają do domów dziecka oraz domów samotnych matek. Nagrodą dla organizatorów są uśmiechnięte twarze dzieci, do których docierają oni przed świętami. Regulamin rajdu jest prosty. Nie ma podziałów na klasy, ani szczególnych wymagań co do sprzętu czy kierowcy (udział wziąć może każdy, bez względu na to, czy ma licencję, czy też nie). Co prawda limit załóg ustalono na 100, jednak zgłosiło się dużo więcej. Ostatecznie na trasę wyruszyło 108 aut, choć niektóre tylko po to, żeby uiścić wpisowe na szczytny cel. Podstawowym założeniem jest integracja, a więc większość załóg przyjeżdża tu bez zamiaru zaciekłej rywalizacji. A to wpływa na doskonałą atmosferę, jaka towarzyszy zawodom. Oczywiście nie brakuje takich, którzy ambitnie walczą o zwycięstwo. Ponieważ przeważają szybkościowe próby sportowe, prym wiodą zawodnicy znani z tras Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych (jeśli nie spośród zawodników licencjonowanych, to tych, którzy jeżdżą bez licencji w cyklu Konkursowej Jazdy Samochodami Terenowymi). Obok odcinków specjalnych (jeden z nich mógłby bez problemów znaleźć się w kalendarzu mistrzostw Polski) zorganizowano techniczne próby przejazdu. We współpracy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy powstała konkurencja, dzięki której można było odświeżyć wiedzę z zakresu udzielania pierwszej pomocy. Nie trzeba dysponować profesjonalnie przygotowanym sprzętem, żeby wziąć udział w Terenowej Integracji. Obserwowaliśmy pełen przekrój roczników i modeli terenówek. Nie zabrakło nowego Land Rovera Discovery III, ale też niemal zabytkowych aut. Kolejną ciekawostkę zaprezentował pan Henryk z Pułtuska - doskonale znany w off-roadowym światku konstruktor. Tym razem okazało się, że normalnie wyglądające Suzuki Samurai skrywa w tylnej części… dwulitrowy silnik Hondy! Dlaczego motor przeniesiono do tyłu? Żeby z przodu zrobić dodatkowy, automatycznie działający... podnośnik, mający pomagać w ekstremalnych sytuacjach. Najpopularniejsze są teraz Nissany Patrole GR. Mnóstwo takich aut przyjechało ostatnio z zagranicy. Klasę lekką (ale wagowo, bo pod względem możliwości terenowych auto sprawdza się doskonale) często reprezentuje Suzuki Samurai. Nie brakuje starych UAZ-ów.Wyniki? Choć dla większości były mniej istotne od szczytnego celu rajdu, wypada odnotować, że zwyciężyli ojciec i syn Krzywkowscy, którzy często sięgają po puchary w tego typu imprezach. Na drugim miejscu znalazła się rodzina Kwiatkowskich (również ojciec z synem) korzystająca z niemal seryjnego Patrola. Trzecie miejsce przypadło Michałowi Goleniewskiemu (kolejny Nissan Patrol w stawce).
Pojeździć i pomóc
Zbiórkę pieniędzy na cel charytatywny można połączyć z dobrą zabawą. Udowadniają to organizatorzy i uczestnicy Terenowej Integracji klubu Wawa4x4.pl