Tworząc materiał do działu ‚‚Turystyka” staramy się znaleźć najciekawsze miejsca w całej Polsce. Tym razem postanowiliśmy zwiedzić rejon Pojezierza Brodnickiego, w którego obrębie znajduje się ponad 100 jezior.Infrastruktura turystyczna na tym obszarze nie jest zbytnio rozwinięta, nie znajdziemy tu mazurskich kurortów czy wielkich hoteli, ale właśnie ten fakt i piękne tereny zachęcają do odwiedzin.
Trasa którą wytyczyliśmy nie jest wymagająca terenowo, brak na niej błota czy kolein (nawet po deszczu). W większości wiedzie zadbanymi, krętymi szutrami, których pokonywanie Chevroletem Captivą dawało wiele satysfakcji. Malownicze krajobrazy, piękne lasy, rozsiane po okolicy jeziora i wijące się rzeki to najcenniejsze dobra regionu o dość bogatej przeszłości historycznej.
To właśnie w tej części Polski przebiegała granica pomiędzy zaborami pruskim i rosyjskim. Wcześniej ziemie te zajmował zakon krzyżacki, który posiadał w okolicy zaplecze gospodarcze i militarne. Wycieczkę rozpoczynamy w położonej po dwóch stronach rzeki Drwęcy Brodnicy. To miasto z bogatą historią prawa miejskie uzyskało w 1298 r. Warto na chwilę się tu zatrzymać, zwiedzić trójkątny rynek z ratuszem z końca XIV w., gotycki kościół św. Katarzyny czy ruiny zamku krzyżackiego.
Z parkingu położonego blisko ruin rozpoczniemy także naszą wędrówkę, kierując się na miejscowość Zbiczno. Zaraz po wyjeździe z miasta miniemy jezioro Niskie Brodno i dotrzemy do osady Lisa Młyn, która położona jest nad jeziorem Wysokie Brodno. W sąsiedztwie jednej z najstarszych grusz w Polsce (ma ok. 200 lat) zwanejNapoleońską (jako że przez te tereny wracały zdziesiątkowane oddziały Napoleona), w bardzo malowniczej scenerii położona jest kameralna agroturystyka, której właściciele zapewniają sporo atrakcji.
Można tu wędkować, pływać kajakiem czy wyjść do lasu. Warto o tym wspomnieć, ponieważ może to być ciekawa propozycja na wypoczynek przed rozpoczęciem wycieczki. Ruszając trasą pokonujemy leśne drogi i zanim dotrzemy do łącznika asfaltowego miniemy kościół w Żmijewie (XIV w). Jadąc dalej roadbookiem dotrzemy do miejsca, w którym zjeżdżając ze szlaku znajdziemy Gród Foluszek – ośrodek edukacji historycznej. Warto przed zwiedzaniem umówić się na wizytę ponieważ obiekt, choć ciekawy, czynny jest tylko w czasie większego ruchu turystycznego.
Kiedy wrócimy do roadbooka po kilku kilometrach dotrzemy do przesmyku między jeziorami Zbiczno i Strażym, gdzie na chwilę możemy zatrzymać się, by zrobić kilka zdjęć lub obejrzeć bunkier. Kolejną atrakcją jest ciekawa ścieżka dydaktyczna Bobrowisko, zlokalizowana nad rzeką Skarlanka. Samochód zaparkujemy koło starego młyna, skąd blisko do tablicy informacyjnej. Kierując się ścieżką nad brzegiem wody będziemy podziwiali uroki natury nietkniętej ludzka ręką, a kształtowanej przez zwierzęta. Blisko znajduje się także hodowla ryb i jedna z niewielu smażalni w okolicy.
Jadąc dalej znajdziemy się nad jeziorem Retno z kolejną ścieżką, tym razem dłuższą i rowerową. Blisko, odbijając na chwilę w prawo na Równicę, znajduje się farma danieli, które obserwować można z małej odległości. Podróżując trasą, po prawej stronie miniemy stary i opuszczony dworzec kolejowy Kaługa, gdzie nasza droga skręca w prawo (kratka nr 15). Warto jednak w tym miejscu poświęcić czas i obrać kurs na wprost, by po 700 m, po prawej stronie, zatrzymać się nad przepięknym rozlewiskiem Drwęcy. Na wielkim obszarze starej żwirowni rzeka tworzy spory akwen z dopływami.
Gdy wrócimy na trasę dotrzemy do Pokrzydowa, gdzie znajduje się bar, kilka sklepów oraz salon fryzjerski. Kawałek dalej odbijamy na szuter i po kilku kilometrach przekraczamy drogę krajową nr 15 aby znów znaleźć się na luźnej nawierzchni. Tam niezliczoną ilość razy przekroczymy linię kolejową i dotrzemy do kratki nr 22, gdzie po 1700 m warto na chwilę zjechać w lewo i przystanąć. Meandrująca rzeka, obserwowana ze skarpy tworzy naprawdę ciekawy pejzaż. Po kilku kilometrach, zjedziemy na gładką, krętą szutrówkę biegnącą przez stary las. Ten fragment dostarczył ciekwych wrażeń, gdyż można było bardziejrozpędzić Captivę i cieszyć się frajdą z jazdy połykając kolejne zakręty.
Miło się przemieszczając dotrzemy do rezerwatu Czarny Bryńsk. Trudno polecić postój przy tarasie widokowym, bo choć miejsce jest ciekawe i ma nawet parking, to przez zarośnięte drzewami nabrzeże niewiele widać. Droga wiedzie wciąż szutrami, niekiedy tylko przejedziemy asfaltem, wokół mamy tereny leśne, które często prowokują by zatrzymać się w poszukiwaniu grzybów. Pamiętajmy jednak, że postój możliwy jest tylko w wyznaczonych miejscach, a służby leśne są na to wyjątkowo wyczulone.
Po drodze miniemy (w bliskiej odległości) rezerwat torfowy „Mszar Płociczno”, który miejscami przypomina tereny pokonywane na zawodach Ładoga Trophy. Jednak zwiedzanie tego rejonu ze względu na piesze odcinki polecamy wyjątkowym fanom flory. Powoli zbliżamy się do końca wycieczki, ale na koniec też mamy coś bardzo ciekawego. Górzno to jedno z najmniejszych miast w Polsce. Jest przepięknie położone, na wzniesieniu miedzy jeziorami i nie należy do zakorkowanych. Na pewno zainteresuje was kościół Bożogrobców i zadziwi, że na pobliskich schodach rozgrywane są rokrocznie zawody w bieganiu.
W mieście tym odbywają się też mistrzostwa Polski w triathlonie. Dla tych, którzy mają chwilę czasu polecamy zatrzymać się i odpocząć po przejażdżce. Znajdziemy tu kilka barów i miejsc do wypoczynku. Jeśli ktoś zapragnie relaksu skorzystać może z oferty Dworku Wapionka – to obiekt niezwyke urokliwy, w sam raz na romantyczną kolację. Znajduje się tu czynne koło młyńskie, hodowla pstrągów, restauracja i pokoje gościnne.
Pojezierze Brodnickie to tereny świetne do wypoczynku, które posiadają ogromny potencjał turystyczny. Istniejąca baza nie jest imponująca, ale zapewnia ciekawe atrakcje. Rejon położony jest blisko Torunia i niedaleko Warszawy, a dojazd do Brodnicy zajmuje relatywnie niedużo czasu i prowadzi mniej zatłoczonymi trasami. Mypojezierze zwiedzaliśmy wspólnie z przedstawicielem Lokalnej Organizacji Turystycznej z Brodnicy (www.LOT.Brodnica.net) Krzysztofem Czajkowskim, który pokazał interesujące miejsca. Naprawdę warto odwiedzić te okolice, a na pewno zatrzymać się na dłużej z rowerem, wędką, kajakiem lub po prostu wybrać się na grzyby.